Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
155
BLOG

Potrójna zbrodnia

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 26

Nie wiadomo kim byłby dziś ksiądz Jerzy Popiełuszko, gdyby nie został bestialsko zamordowany przez SB. Może zostałby kimś istotnym w polskim Kościele, a może byłby zwykłym, skromnym proboszczem. Wiadomo jednak na pewno, gdzie by był. Stałby po stronie Boga, prawdy i sprawiedliwości. Mówiłby głośno i dobitnie o potrzebie kierowania się prawdą w życiu publicznym, o tym, że nie jest ona relatywna, że tylko ona daje człowiekowi wolność. Opowiadałby się za wolnością, miłością i godnością człowieka, nauczałby o ewangelii. Robiłby to w sposób dla siebie charakterystyczny - prosty, ujmujący i trafiający do słuchaczy. Byłby prawdopodobnie jednym z najważniejszych autorytetów moralnych w kraju, byłby jedną z osób budujących zdrowe polskie społeczeństwo. Ostatnie lata pokazały dobitnie, że takich ludzi w Polsce bardzo brakuje.

Zbrodnicza działalność PRLu wynikała nie tylko z popełnianych przez ludzi jego establishmentu i służb przestępstw czy ze służalczego wobec ZSRS charakteru PRLowskich elit, ale również ze stałego marnowania szans, jakie drzemią w Polsce i Polakach. Morderstwo Jerzego Popiełuszki łączy w sobie wszystkie elementy przestępczego charakteru Polski Ludowej. Bestialska zbrodnia, popełniona przez ludzi władzy działającej na korzyść Związku Sowieckiego i za jego przyzwoleniem wpisywała się bowiem w cały szereg zdarzeń, mających na celu zmarnowanie nadziei i szans Polaków na wolny i suwerenny kraj.

SB systematycznie eliminowała z życia publicznego osoby mogące szkodzić interesom reżimu. Jednych zabijano, inni byli niszczeni psychicznie i fizycznie. Likwidowano ludzi opowiadających się przeciwko komunistom, jednocześnie doceniano tych, którzy wobec władzy zachowywali się służalczo lub choćby neutralnie. To miało znaczenie w chwili rozpoczęcia „transformacji”, ponieważ III RP oparła się w dużej części na ludziach, którzy tworzyli reżim komunistyczny lub mu nie przeszkadzali. Ludzie, tacy jak ksiądz Jerzy Popiełuszko, jeśli doczekali powstania „wolnej” Polski, byli systematycznie przez nią marginalizowani.

Władze PRL zawczasu zapewniły sobie nietykalność w nowej demokratycznej Polsce. Z jednej strony nietykalność karną, z drugiej nietykalność „społeczną”. Poprzez zajęcie w III RP strategicznie ważnych stanowisk – jak m.in. media, ośrodki kulturalne, polityka – dla budowy społeczeństwa demokratycznego, uniemożliwiły budowę silnej tkanki narodowej, która kierowałaby się polską racją stanu, umiałaby rozliczyć – choćby symbolicznie - komunistycznych aparatczyków z ich przeszłości oraz budować polską tożsamość opartą na miłości do ojczyzny i umiłowaniu prawdy.

Budowę silnego społeczeństwa bardzo skutecznie mógłby wesprzeć Jerzy Popiełuszko, inni księża zamordowani przez bezpiekę, Grzegorz Przemyk, czy Stanisław Pyjas. Być może dzięki nim, Polacy byliby dziś dużo mądrzejsi, nie dawaliby się manipulować, nie wstydziliby się swojego patriotyzmu, stanowczego walczenia o polskie interesy w świecie, ani nie przedkładaliby interesów Polski nad miłe słówka i uśmiechy światowych przywódców. Być może, bowiem przez funkcjonariuszy komunistycznej Polski nigdy tego nie sprawdzimy. Oni dopięli swego, o czym świadczy choćby fakt, że przez 20 lat „wolnej” i „suwerennej” Polski, wciąż nie znamy wszystkich okoliczności podjęcia decyzji o zamordowaniu księdza Popiełuszki, a jej zleceniodawcy wciąż pozostają bezkarni.

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka