Chlebowski wygłosił kazanie na komisji śledczej. Z podniesionym palcem i z charakterystyczną modulacją głosu (akcent na ę i ą, sztucznie wyraźnie wymawiane) przypominał księdza świętoszka, który jako jedyny na świecie jest bez grzechu.
Tak się przejął jak mówił o cmentarzu że widać było jak walczy ze sztucznymi łzami i dla tego prosił aby go o cmentarz nie pytać.
Po tym kazaniu, mamy po Księdzu Popiełuszce, chyba drugiego męczennika w kolejce do beatyfikacji.
Inne tematy w dziale Polityka