Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012
710
BLOG

Romney nadpruwa sweter Santorum

Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012 Polityka Obserwuj notkę 10

 

Podczas wczorajszej debaty republikańskich kandydatów na prezydenta Mittowi Romneyowi udało się nieco nadkruszyć wizerunek Santorum jako pryncypialnego konserwatysty. Wygląda również na to, że były gubernator Massachusetts zaczyna odzyskiwać szanse na zwycięstwo we wtorkowych prawyborach w Michigan.

Kilka dni temu sztab Romneya uruchomił stronę unravelthesweater.com, której celem jest przedstawienie wyborcom jakie poglądy skrywa Santorum za swoją słynną kamizelką, która stała się już jednym z najsłynniejszych gadżetów tej kampanii. Podobne założenia miał jego występ na debacie zorganizowanej przez telewizję CNN i GOP z Arizony. Romney chciał podważyć konserwatywne referencje byłego senatora z Pensylwanii przypominając jego głosowania za ustawami: Title X (o finansowaniu planowania rodziny) i No Child Left Behind (o edukacji w szkołach publicznych) choć później im się przeciwstawiał. Kandydat przypomniał również, że Santorum jeszcze jako senator poparł w 2004 r. starania o reelekcję Arlena Spectera służącego wówczas razem z nim w Senacie. Przy tym oskarżył go wręcz o to, że jest głównym winowajcą przyjęcia ustawy o reformie opieki zdrowotnej prezydenta Baracka Obamy, gdyż Specter w 2009 r. przeszedł do obozu Demokratów i jego poparcie dla tego prawa stanowiło kluczowy głos przesądzający o jego uchwaleniu. Dość pokrętna logika Romneya miała zatrzeć zarzuty przypominające, że Obama miał wzorować swoją ustawę na analogicznym prawie przeforsowanym niegdyś przez Romneya w Massachusetts. Romney na pewno zyskał tym argumentem wśród zwolenników Tea Party i zmusił Santorum do tłumaczenia się z tego epizodu, dwa słowa: Arlen Specter wystarczyły, aby rywal długo tłumaczył swoje intencje. Na pewno jednak dla wielu wyborców odwoływanie się do dalekiej przeszłości było nieczytelne. Poza tym Specter był wtedy wspierany przez republikański establishment, a popieranie przez senatorów z danej partii służących z nimi kolegów jest nieformalnym zwyczajem. Faktem jest, że obecny republikański senator z Pensylwanii – Pat Toomey, który przegrał ze Specterem prawybory w 2004 r., został wybrany 6 lat później, ale nie miał wtedy szans spotkać się z dawnym rywalem gdyż Specter przegrał rywalizację wśród Demokratów. Toomey jak dotąd nie poparł żadnego z kandydatów na urząd prezydenta


Romney wrócił również do sprawy earmarks, czyli kierowania pieniędzy podatników na określone projekty w rodzimych stanach. W tej praktyce miał jego zdaniem celować Santorum.  Kandydat odpierał te zarzuty przypominając że sam Romney domagał się pieniędzy z budżety federalnego na organizację zimowych igrzysk olimpijskich w Salt Lake City, których komitetu organizacyjnemu szefował. Romney po raz kolejny potwierdził, że gdy wymaga tego sytuacja jest w stanie sprostać zadaniu i korzystnie zaprezentować się w takiej formule. Tym bardziej, ze wielu Republiakanów wątpiło czy w przypadku uzyskania nominacji poradzi sobie w bezpośrednim pojedynku z mistrzem oratorskich popisów – prezydentem Obamą.

Zepchnięty do defensywy Santorum był pasywny, poświęcał wiele czasu żeby wyjaśniać kolejne ataki rywali przez co nie miał szerszych możliwości zaprezentowani własnego programu. Na szczęście dla niego debata tematyka debaty nie koncentrowała się na sprawach światopoglądowych. Zaś swoje poparcie dla ustaw, z którymi się nie zgadzał tłumaczył tym, że polityka to gra zespołowa.

 

http://www.youtube.com/watch?v=wd-nyhjybFw

W znakomitym nastroju był w czasie debaty Newt Gingrich. Gdy kandydatom zadano pytanie o to jakim jednym słowem by się określili, były speaker Izby Reprezentantów nazwał siebie „wesołym”. Gingrich korzystając na potyczkach Santorum z Romneyem i Ronem Paulem miał okazję przekazać odbiorcom głębsze spojrzenie na poruszane tematy. Miał również moment media-bashing. Przy pytaniu o kontrolę urodzeń zaatakował środki przekazu za to, że cztery lata temu nie pytały Obamy o głosowania w Senacie stanu Illinois za zabijaniem noworodków, które przeżyły aborcję (zdaniem portalu PolitiFact takie stwierdzenia są nieuprawnione). Swoim nieprzejednanym stanowiskiem w sprawie poparcia możliwego ataku na Iran zyskał również wśród partyjnych jastrzębi w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego.

Zachowanie Rona Paula potwierdziło jego nieformalny sojusz z Mittem Romneyem. Często wdawał się w bezpośrednie potyczki słowne z Santorum, niejako wspomagając Romneya w tym zadaniu. Poza tym tradycyjnie potwierdził swoje przesłanie sprzeciwu wobec ekspansywności rządu federalnego i mniej aktywnej polityki zagranicznej.

Transkrypcja debaty.

Zaniepokojenie tym, że kandydaci przemawiają do ludzkich lęków i emocji zamiast zaoferować im głębsze spojrzenie na sytuację wyraził były gubernator Florydy Jeb Bush, który jest wymieniany wśród potencjalnych kandydatów, którzy mogą jeszcze wejść do wyścigu o nominację. Natomiast Karl Rove, były współpracownik prezydenta George'a W. Busha oraz jeden z czołowych republikańskich strategów stwierdził, że nominat GOP zostanie raczej wyłoniony z aktualnego grona kandydatów.

Na razie sprzeczne są wyniki badań przed głosowaniem w Michigan, W zależności od ośrodka badawczego prowadzi albo Santorum (Detroit Free Press/WXYZ, Public Policy Polling, American Research Group), albo Romney (Rasmussen Reports, Mitchell/Rosetta Stone, NBC News/Marist). W Arizonie zwycięstwo byłego gubernatora Massachusetts wydaje się jednak niezagrożone.

 

PS Zapraszam na stronę blogu na Facebooku.  

Blog poświęcony wyborom w Stanach Zjednoczonych w r. 2012.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka