Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012
467
BLOG

Romney cierpi, ale wygrywa

Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012 Polityka Obserwuj notkę 4

Mitt Romney okazał się zwycięzcą Super Wtorku, wygrywając głosowania w 6 spośród 10 stanów, które wybierały przedwczoraj z grona republikańskich kandydatów na urząd prezydenta. Pozostałe stany podzielili między siebie Rick Santorum (tryumfował w trzech z nich) oraz Newt Gingrich (zwyciężył w jednym).  

Najbardziej zacięta rywalizacja miała miejsce w Ohio. Jeszcze po przeliczeniu głosów z 86% obwodów do głosowania, minimalną przewagę utrzymywał tam Santorum. Wtedy jednak w większym wymiarze zaczęły spływać rezultaty z najbardziej ludnych hrabstw (Hamilton, Cuyahoga), dzięki którym Romney wysforował się na pozycję zwycięzcy prawyborów w Buckeye State (pokonał Santorum o 1 pkt. proc, tj. ok. 12 tysięcy głosów). Romney uniknął w ten sposób niekomfortowej sytuacji, która miałaby miejsce gdyby okazało się, że mimo porażki i tak otrzymałby więcej delegatów niż Santorum (wskutek braku spełnienia formalnych wymogów przez sztab byłego senatora z Pensylwanii nie był uprawniony do otrzymania głosów części delegatów). Tradycyjnie Romeny wygrywał wśród katolików, zaś Santorum przyciąga więcej głosów ewangelikalistów/born again christians.

To była również udana noc dla Santorum. Pewnie zwyciężył w Oklahomie, tryumfował również w Tennessee, choć niektóre sondaże mówiły tam o możliwości zwycięstwa Romneya. Santorum wygrał również w Dakocie Północnej, mimo olbrzymiej mobilizacji zwolenników Rona Paula (których odwiedził sam kandydat). Byłemu senatorowi z Pensylwanii sprzyja kalendarz kolejnych głosowań, może liczyć nawet na 3 kolejne zwycięstwa w najbliższym tygodniu. O ile Romney wygrywa w stanach w których jako nominat GOP i tak najpewniej by przegrał (Massachusetts, Vermont), o tyle Santorum świetnie radzi sobie w stanach dla Republikanów bezpiecznych (Oklahoma, Tennessee), ale trudno powiedzieć coś dobrego o jego szansach w kluczowych battlegriound states tej kampanii (brak uczestnictwa w głosowaniu Wirginii, porażki na Florydzie i w Ohio). W Buckeye State tryumfował w zdecydowanej większości hrabstw, ale na niewiele mu się to zdało skoro w tych najbardziej zaludnionych wygrywał Romney. Mapa rozkładu poparcia dla obu kandydatów wyglądem przypominała tę z demokratycznych prawyborów sprzed czterech lat. Hrabstwa Hillary Clinton wygrywał tym razem Santorum, a te Baracka Obamy – Romney (dodając do tego jeszcze kilka położonych na wschodzie stanu).


Newt Gingrich uratował swoją wiarygodność jako kandydat wygrywając w rodzinnej Georgii (uzyskał 47% głosów, o 21 pkt. proc. więcej niż Romney). Dobry wynik w Tennessee sugeruje, że jest w stanie jeszcze powalczyć w Mississippi i w Alabamie, zresztą skoro nie wycofał się z rywalizacji wcześniej nie ma powodu żeby czynił to teraz. Przy nazwisku Rona Paula w rubryce liczba zwycięstw w prawyborach wciąż widnieje cyfra zero. Choć kongresmen z Teksasu udał się do Fargo w Dakocie Północnej, aby osobiście przekonywać wyborców przegrał tam z Santorum różnicą 12 pkt. proc.. Nie powiodło mu się również na Alasce, gdzie zajął najniższe miejsce na podium.

Czy Romney jako prezes zarządu Bain uznałby sens restrukturyzacji firmy takiej jak jego kampania? Ponoszącej ogromne koszty, wprawdzie realizującej pojedyncze cele, ale za ogromną cenę. Źródło sukcesów kandydata tkwi raczej w tym, że doprowadza do porażki innych kandydatów niż samemu wygrywa. W Ohio wraz ze swoim Super Pac-iem wydał cztery razy więcej niż Santorum, a pokonał go 12 tysiącami głosów. Być może, że jest tak jak sugerują niektórzy publicyści, Romney trafił na zły moment w historii, żeby walczyć o nominację. Jeszcze kilka lat wcześniej jego kandydatura spotkałaby się z większym entuzjazmem bazy wyborczej, ale w ostatnim czasie Partia Republikańska stała się bardziej konserwatywna (pojawiła się Tea Party). Na ironię zakrawa fakt, że cztery lata temu Romney uchodził w porównaniu z John McCain’em uchodził za bardziej konserwatywnego polityka i wygrywał Głowania w stanach w których w tegorocznym cyklu prawyborczym przegrywał (przykład – Dakota Północna). Dla byłego gubernatora Massachusetts problemem jest także to, że nawet w Tennessee, które nie leży na głębokim południu poradził sobie słabo (wygrał tam wybory w takiej samej liczbie hrabstw, co Newt Gingrich – w jednym). Nie wiadomo jak interpretować wyniki z Wirginii. Romney wygrał tam wprawdzie z Ronem Paulem o 19 pkt. Proc., ale wygląda na to, że kongresmena z Teksasu poparło wielu wyborców pozostałych kandydatów, których nie nazwiska nie znalazły się na kartach do głosowania.

Co nas w kolejnym tygodniu? 10 marca zagłosują mieszkańcy konserwatywnego Kansas. Faworytem będzie wtedy Santorum, ale machina wyborcza Romneya postara się podkopać jego pozycję. 13 marca zagłosują zaś Hawaje (w formule caucus) oraz dwa konserwatywne stany południowe: Alabama i Mississippi, w których w wyborach powszechnych tradycyjnie wygrywają nominaci Republikanów.

Linki:

Exit polls dla Ohio.

Komplet wyników Super Wtorku.

Licznik delegatów (wymagana większość – 1144): Mitt Romney (415), Rick Santorum (176), Newt Gingrich (105), Ron Paul (47).

 

PS Zapraszam na stronę blogu na Facebooku.

Blog poświęcony wyborom w Stanach Zjednoczonych w r. 2012.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka