Stary Stary
511
BLOG

Kruchość

Stary Stary Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 86

Dobrze zarządzane społeczeństwo inwestuje w czasie prosperity i w trakcie kryzysu jest zieloną wyspą. Głupio rządzone konsumuje podczas hossy i głoduje w trakcie bessy. Ale najpierw jest keynesowskim tygrysem gospodarczym. Dobra zmiana już próbuje podnosić podatki tym, co by jeszcze mogli mieć oszczędności, aby i oni cierpieli podczas spowolnienia, które z właściwym sobie upodobaniem do eufemizmów zapowiedział jednak Prezes.

Pewnie też aby zasadzie się stało zadość, zablokowano ceny prądu. Niedołężnie, ale jednak. Do inflacji więc, spowodowanej wysypem pustego pieniądza na rynek, dołączą jeszcze koszta opóźnienia remontów w energetyce. To będzie kolejnym bodźcem do wzrostu cen i dopełni powodów dla zaciskania pasa.

Stąd też radosny ton premierowskiego expose’. To już drugi łabędzi śpiew w naszej historii. Gierkowski premier sprzed kryzysu lat osiemdziesiątych, Edward Babiuch słowo “expose” wymawiał z iście proletariackim akcentem. Dlatego był bardziej wiarygodny dla tych, którzy wtedy jeszcze wierzyli w gadanie ówczesnych budowniczych drugiej Polski. Też obiecywał złote góry.

Tylko, sprawiedliwie rzecz biorąc, dobra zmiana towarzysza Babiucha mogła się pochwalić paroma osiągnięciami inwestycyjnymi. Obecna nie bardzo. Program mieszkanie+ zrealizowano w 5% (sic!). Nie zbudowano ani metra autostrady poza tymi, które powstały w czasie znienawidzonej koalicji PO-PSL. Elektrycznych samochodów ani na lekarstwo nie ma. Ba, nawet niemiecki inwestor zrezygnował z budowy sieci stacji ich zasilania. Żaden polski kapitalista się do tego nie pokwapił, rodacy nie są naiwni. O stępce w Szczecinie nie ma już co mówić.

Jak wynika z głosowania za wotum ufności dla obecnego rządu, bez poparcia gowinowców by on upadł przed zaprzysiężeniem. To wyjaśnia powód wygłoszenia przez Ryszarda Czarneckiego poglądu, jakoby Prezes nawet nie znał słowa zemsta. Gdyby jednak Porozumienie Prawicy poszło swoją drogą, dobra zmiana by straciła władzę. Z powodów arytmetrycznych więc gowinowcy pozostaną bezkarni, mimo zablokowania ustawy o trzydziestokrotności. To da teraz ziobrystom asumpt do pokazania, że nie są od macochy. Będzie więc się działo. Wystarczy tylko, aby opozycja z odpowiednią regularnością żądała ustąpienia poszczególnych ministrów. Konfederacja już zaczęła.

Pani Chojna-Duch z mediów się dowiedziała, że nie jest już kandydatką do Trybunału Konstytucyjnego. Jej następca, Robert Jastrzębski też niedługo się cieszył poparciem dobrej zmiany. Komitet — nie, nie centralny — polityczny PiS-u poprosił popierających o wycofanie swego podpisu. Ci zaś potulnie to zrobili i nawet się przed mediami chwalą swoją… niezłomnością. Najwyraźniej siła, która przerasta już Prezesa, działa w tle. To jakaś antypreześna namiętność. Albo fatum. Co innego by sprawiło, że Donald Tusk został przewodniczącym największej frakcji w PE?

Mantra dobrozmieńców głosi, iż Europa wyrosła z tradycji judeochrześcijańskiej. Ta zaś nakazuje wstrzemięźliwość. Można interpretować, że nie tylko w jedzeniu i piciu. Czyżbyśmy więc częściowo weszli do Europy? Bo z tą konsumpcją, to na razie nie bardzo nam wyszło.


Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka