Stary Stary
2818
BLOG

Racje

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 102

 Według prognozy ogłoszonej przez Money.pl rozpad eurozony spowodowałby u nas spadek PKB o 6,6%, czyli recesję, spadek wartości złotego do poziomu 5 złotych za 1 USD, bezrobocie by się powiększyło o 800 tysięcy ludzi a deficyt budżetowy by się podwoił. Uniknięcie tej apokalipsy kosztuje nas tyle, ile kosztuje zmiana depozytariusza papierów wartościowych opiewających na sumę 50 mld euro podzieloną przez liczbę krajów Unii spoza eurolandu. Minus jeden, Wielką Brytanię. Według ostatnich przymiarek jest to nieco ponad 4 miliardy euro z posiadanych przez nas siedemdziesięciu czterech miliardów w rezerwach walutowych. I w takiej sytuacji PiS i ziobryści zalecają trzymanie się z dala od wspierania grupy euro pod rygorem pomawiania rządu o zrzekanie się suwerenności.

Chociaż pod tym względem nie są jednakowi wyraziciele wysokich a skłóconych stron rzekomo występujących po prawej stronie sceny politycznej. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości powiada, że Tusk wrócił ze szczytu niosąc na tarczy Angelę Merkel a inaczej zdaje się wyedukowany w sprawach starożytnej Sparty Jacek Kurski autorytatywnie stwierdza, że to Angela Merkel poległego Tuska na tarczy z Brukseli przywiozła. Obaj się panowie do merytorycznych zawiłości finansowych nie odnoszą. Spartańska chyba w tym względzie erudycja stoi im na przeszkodzie.
 
Tymczasem wzorzec premiera dla naszych sprawiedliwych obu różnych opcji, konserwatysta David Cameron został po powrocie ze szczytu w  Brukseli przez swego zastępcę z partii liberalnej, Nicka Clegga za jego weto skrytykowany. Uleganie bowiem eurofobom spowoduje zdaniem brytyjskiego wicepremiera izolację Zjednoczonego Królestwa w Unii, zmarginalizuje je i w konsekwencji obniży i tak tam mizerny PKB. Premier się bowiem na szczycie nie zgodził na ewentualne sankcje dla potężnego, londyńskiego centrum finansowego z grubsza mówiąc za to, co my mamy już od dawna zapisane w konstytucji. Za ewentualne zadłużanie państwa.
 
Ujawnił się też wczoraj natychmiast namacalny efekt działania rządu. Wbrew oczekiwaniom katastrofistów nowy, zimowy rozkład jazdy nie spowodował żadnego zamieszania na dworcach kolejowych. Okazuje się, że dla osiągnięcia tego sukcesu wystarczyło kilku najgłupszych czynowników wystawić pierwej za bramę PKP.  To w jakimś stopniu obrazuje rezerwy jakie mamy wewnątrz naszej gospodarki. I polityce chyba też.
 
W tej sytuacji rzeczywiście nie pozostaje PiSowi nic innego, jak zabrać narodowcom ich Marsz Niepodległości, dodać mu do nazwy parę wolskich przymiotników, zaprosić kibiców i dla upamiętnienia  trzydziestej rocznicy stanu wojennego protestować przy jego pomocy przeciwko frymarczeniu suwerennością tego, tego… kondominium, ubekistanu i co tam jeszcze. A jak przy tym spłonie jakaś kukła… wozu transmisyjnego, to tylko z powodu prowokacji tych, którzy stoją tam, gdzie zomo.
 
Bo wszystko jest zawsze godnie i zgodnie z prawem oczywista oczywistość.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (102)

Inne tematy w dziale Polityka