Stary Stary
642
BLOG

Pokutnicy

Stary Stary PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 55

Nie przenoście nam stolicy do Krakowa,

chociaż tak lubicie wracać do symboli,

bo się zaraz tutaj zjawią

butne miny, święte słowa

i głupota, która aż naprawdę boli. [A. Sikorowski]

Spotkanie polityków PiS z wyborcami zaczynają się od przeprosin za nagrody. Z prezentowanych wczoraj w TVN24 ekspiacji charakterystycznie wypada ta w wykonaniu polityka, stwierdzającego familiarnie, że nikt w tym względzie nie jest bez winy. Chociaż pokora, zaprezentowana przez znanego z brutalnych ataków ministra wejdzie zapewne do kanonów aktorstwa polskiego i światowego.

Nie ma jednak przeprosin za nabycie kolekcji Czartoryskich. Była ona jedynie transakcją, której się nie udało przeprowadzić Bogdanowi Zdrojewskiemu. Obecny minister (o sobie mówi w osobie trzeciej) potrafił dokonać tego, co się nie udało poprzednikom, bo jednym się udaje, innym nie. Znalazł też pieniądze, które by przepadły wraz z zamknięciem roku budżetowego, bo zostały wygospodarowane dzięki dobrej pracy jego resortu.

Nie przepraszają też za to, że 350 tysięcy rodzin będzie musiało zwrócić pieniądze otrzymane dzięki programowi 500+. W tym są nie tylko rodzice, których jednostkowe dochody przekroczyły granicę o cztery złote, ale też samotne matki nazbyt często odwiedzane przez lekkomyślnych jakoby ojców dzieci otrzymujących rzeczone stypendia demograficzne. Urzędnicy bowiem przeprowadzają wywiady środowiskowe i wedle uznania ich wyników egzekwują zwroty wraz z odsetkami.

Przeprosiny nie są szczegółowo uzasadniane. Nie wiadomo więc, czy obejmują też nagrody przyznane już po ujawnieniu skandalu z ich wprowadzeniem. W całości je zwrócono, więc może rzecz nie ma znaczenia. Aliści w ministerstwie rolnictwa były one przydzielane także zarządom spółek skarbowych, wskutek czego ich wielkość przekracza 170 mln. złotych. Jakoś nie słychać o ich zwrocie, może by więc się jednak należały jakieś przeprosiny?

Nie było dotąd tak zgodnego i zbiorowego bicia się w piersi w wykonaniu władzy.  Przedtem błądzący zawsze wylatywali ze stanowisk. Familiaryzm i pokora demonstrowana przez przepraszających wyrazicieli PiS-u wprowadza chyba nową, świecką tradycję, którą będą musieli pokochać Polacy.

Bo jak ma być ekspiacja, musi być i wina. Groźnie więc to wszystko wygląda.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka