I znowu internet oszalal na punkcie jakiegoś zdjecia. Na którym to dwaj byli prezydenci reklamują pewną firmę handlującą walutami o swojsko prl-owskiej nazwie cinkciarz.pl.
No i się zaczęło. A co to za firma, a kto ja założył, a jakie ma koneksje, a kto za nią stoi - czyli w pełnej krasie "...a to Polska wlaśnie".
Mnie osobiście dziwi jedna rzecz. Firma nie jest nieznana na polskim rynku. Od ponad roku sponsoruje piłkarską reprezentacje Polski, jej reklamy pojawiaja sie nie tylko przed każdym meczem piłkarskim, ale także przed każdymi wiadomosciami sportowyi, a nawet pogodą.
I do dnia dzisiejszego nikomu to nie przeszkadzało.
Do dzisiaj.
Bo właśnie ruszyła lustracyjno-prześwietleniowa lawina. Oczywiscie dotycząca firmy cinkciarz.pl. Pojawili się nawet tacy, którzy li-tylko na podstawie nazwy już wiedzą, że to komuszy pomiot. Pewnie stworzony w gabinetach oficerów WSI. Albo inszych służb.
A wszystko z powodu dwoch byłych prezydentów, którzy "przypadkiem" znaleźli się tego dnia w siedzibie Chicago Bulls i dali się - też "przypadkiem" - sfotografować na tle loga firmy.
Głupota i tyle. Zwłaszcza jeśli chodzi o tego byłego, który zyskal dźwięczny przydomek "Bul". No bo czyż nie brzmi pysznie "Bul" z wizytą "u "Bulla"? Jak widać robienie gaf weszło mu w krew.
Bo taki Wałęsa to w Stanach marka, co się zowie. Przeciętny Amerykanin nie będzie wiedzial kto zacz Komorowski, Duda i inny Kaczyński, ale Wałęse znać będzie. Czy się to komuś w Polsce podoba czy nie. I jego obecność jest jak najbardzie zrozumiała. Inna rzecz, czy powinien się rozmieniać na drobne? Moim zdaniem nie.
Może trzeba pomyśleć o podwyższeniu uposażeń byłych prezydentów? By w przyszłości nie kompromitowali i siebie, i Polski goniąc za kasą?
A my zamiast się cieszyć, że polska firma będzie sponsorowała jedną z nasłynniejszych drużyn w historii światowego sportu rozpętujemy kolejne polskie piekiełko...
Inne tematy w dziale Sport