Kilka miesięcy temu gwiazdą mediów niespodziewanie został niejaki Edmund Janninger. Ten 20-letni młodzian decyzją Antoniego Macierewicza objął ważną funkcję w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Fala szyderstwa, jaka przetoczyła się przez internet zmusiła młodziana do rezygnacji z zajmowanej funkcji.
Jednak - jak to się mówi - stara miłość nie rdzewieje. Oto Edmund Janninger własnie wrócił do MON. Tym razem objął stanowisko specjalnego przedstawiciela Ministra Obrony Narodowej do spraw strategii komunikacji międzynarodowej. Tak w każdym razie wynika z informacji jakie widnieją na twitterze zdolnego młodziana. No i nazwa stanowiska brzmi powaznie.
Ale Edmund Janninger to nie jedyny wynalazek PiS, jeśli chodzi o młode kadry. Kolejna młoda osoba robiąca karierę z PiSowskiego nadania to 23-letnia Zuzanna Sikora-Gancarz. Osoba młoda, ze specyficznym doświadczeniem zawodowym (m. in. 3 lata pracy w firmie "Eko-Remont" - Usługi remontowe) objęła właśnie stanowisko doradcy w Gabinecie Politycznym Ministra Edukacji Narodowej.
Jak widać na zamieszczonym zdjęciu (facebook pani Zuzanny) nowa doradczyni minister Zalewskiej nie ma żadnych kompleksów.
To idzie młodość - chciałoby się zakrzyknąć gromko...
P.S. Wiem, wiem... Podobne praktyki stosowała poprzednia koalicja, by przypomnieć tylko córkę ministra Rostowskiego zatrudniona bodajże w MON.
Tylko czy "dobra zmiana" ma polegać na powielaniu dokladnie tych samych (czyli promowaniu swojaków) praktyk?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo