Zamach stanika

1. Od samego radia politycy i dziennikarze ("prorządowi" copyright S24) latają po mediach i wieszczą o zamachu stanu.

Nie chce mi się wysilać w poszukiwaniu poważnych publikacji poświęconych istocie "zamachu stanu". Poszedłem za praktyką Drogiego Bronisława (to chyba jednak poszłem?) i zajrzałem do Wikipedii. Szkoda, że nie zrobili tego owi politycy i "prorządowi". Dowiedzieli by się, między innymi, że:

►

Zamach stanu (przewrót, pucz – niem. Putsch, hiszp. golpe de estado, fr. coup d'état) – niespodziewane, często z użyciem siły (zbrojny zamach stanu), przejęcie władzy politycznej w państwie przez jednostkę lub grupę osób, wbrew obowiązującemu prawu. Jest pogwałceniem normalnego toku życia politycznego i porządku instytucjonalnego. Oznacza pozakonstytucyjną i pozaprawną drogę przejęcia kontroli nad państwem.

Zamachy stanu są w większości organizowane przez wysokich rangą wojskowych, w wyniku czego siły zbrojne stają się głównym aktorem wydarzeń. We współczesnych państwach nie można skutecznie przeprowadzić zamachu stanu bez udziału lub przynajmniej życzliwej neutralności wojska.

Uczestnicy zamachu stanu zmierzają przede wszystkim do opanowania środków łączności, radia, telewizji, węzłów komunikacyjnych oraz siedzib organów władzy.

Od rewolucji różni się tym, że:

- przeprowadzają go osoby, które już w pewien sposób należały do istniejącej elity władzy, podczas gdy rewolucja jest organizowana przez ludzi spoza układu władzy;
nie zmierza do urzeczywistnienia nowego ustroju politycznego, ma na celu jedynie usunięcie ludzi sprawujących rządy.
►

Jak widać z tego opisu, jeżeli mamy do czynienia z zamachem, to jest to najwyżej zamach stanika. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć: "Jaki stan taki zamach". Sytuacja pokazuje, że w takiej Polsce jaką mamy zamachnąć się może byle kto. Byle czym. I byle kim.

2. Drugą tezą stawianą przez polityków i dziennikarzy jest to, że została zaatakowana Polska. Polska - czyli ja, Stary Wrocek również.

Potwierdzam, zostałem zaatakowany.

Zostałem zaatakowany totalną głupotą polityków i dziennikarzy. Zostałem zaatakowany pazernością i brakiem przyzwoitości najwyższych urzędników państwowych. Zostałem zaatakowany brakiem kultury osobistej "profesorów" i "magistrów". Zostałem zaatakowany cynizmem i pogardą tych, co mniemają, że są wybrani spośród wybranych.

Mam ponadto wrażenie, że Polska nie została zaatakowana w ubiegłym tygodniu a znacznie wcześniej.