Żądni sensacji i ujawnienia kolejnych "machlojek posłów PIS" domagają się przeprowadzenia tzw. audytu. Podobnie żądni rewanżu i ujawnienia machlojek posłów innych partii i klubów wołają: "chcemy audytu wszystkich podróży posłów". Najchętniej obie strony widziałyby w tej roli NIK.
Chęci może i dobre ale nierealne. Kilka faktów i powodów takiego stanu rzeczy.
Po pierwsze, należy odróżnić Sejm od Kancelarii Sejmu. NIK ma prawo badać funkcjonowanie Kancelarii Sejmu ale Sejmu już nie. Z prostego powodu - NIK podlega Sejmowi. Marszałek nawet może zażądać od NIK przeprowadzenia nadzwyczajnej kontroli ale tylko w Kancelarii. A ona nie jest winna żadnym - tym ujawnionym i tym nieujawnionym - przekrętom posłów. Kancelaria "obsługuje" posłów - nie może ich kontrolować. Może oczywiście przygotowywać analizy na życzenie Marszałka - tylko tyle i aż tyle. Rodzi się przy okazji pytanie, kiedy ostatnio jakiś Marszałek zażyczył sobie analizy finansowej podróży posłów. Pytanie jest oczywiście retoryczne.
Dodam, że w skład Kancelarii Sejmu wchodzi Biuro Audytu Wewnętrznego - ale ono ma za zadanie badać i oceniać funkcjonowanie i system kontroli wewnętrznej (zarządczej) KANCELARII - a nie Sejmu jako takiego i posłów.
Jedynym organem uprawnionym do przeprowadzenia takiej oceny (badania) - bo nie można tego nazwać audytem z różnych powodów - jest Komisja Sejmowa. A ściślej Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Teraz proszę sobie wyobrazić, że Komisja owa ma skontrolować wydatki swoje i swoich kolegów i koleżanek. Zadanie tym ciekawsze, że owa Komisja liczy sobie 18 członków - z tego PO ma tam 9 swoich przedstawicieli. Wyobrażacie sobie jednolite stanowisko tej Komisji? Mnie raczej to się nie wydaje realne.
Mogłaby to być również Komisja Nadzwyczajna - ale takich już było wiele i wiemy jak to się kończy (patrz: Sekuła).
Nie ma podstaw prawnych, aby jakikolwiek podmiot - inny niż Komisja Sejmowa - mógł podjąć ten temat. Może to zrobić tylko i wyłącznie sam Sejm poprzez Komisję poselską. Zatem życzę powodzenia! :)
Pozostaje pytanie, czy Marszałek Sejmu (szczególnie ten Marszałek) i SEJM in corpore, będą na tyle odważni, by poddać ocenie działalność WSZYSTKICH posłów. Z PO również. I - co ważniejsze - ujawnić wyniki takiego badania.
Ja twierdzę, że nie będą. :)
Jedyne co może się wydarzyć, to przygotowanie przez Kancelarię ogólnej informacji: - "gdzie kto był" w odniesieniu do wszystkich partii - lub szczegółowej, w odniesieniu do posłów pewnego ugrupowania w ramach polowania. I w zależności od "zawartości" tej informacji jej opublikowanie lub nie przez Marszałka.
PS. Na przyszłość: zanim użyje się słowa "audyt" warto zrozumieć co ono oznacza.
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka