Wróciłem do domu, włączyłem TV, włączyłem S24 i co widzę?
Polska, w osobie pani minister, zagłosowała zgodnie z wolą naszych braci z UE. Oczywiście, pani minister zrobiła tylko to, co jej kazała zrobić największa miłośniczka Polski - niejaka Ewa Kopacz.
Czytam na S24 komentarze przepełnione inwektywami pod adresem EKopacz. Rozumiem, że pisane z głębi serca i rozumu. Niemniej apeluję: nie opierdzielajmy Kopaczowej! Kopaczowa od tego ma Tuska. Nie bądźmy jak ten Tusk!
My, myślący, winniśmy jej - Ewie Kopacz - wdzięczność. Wdzięczność dozgonną.
Bo to Jej i tylko Jej zawdzięczać będziemy taki a nie inny wynik najbliższych wyborów. Media już jej nie pomogą - wszystko podane na tacy. Tylko EKopacz zawdzięczać będziemy, że ci, którzy jeszcze się wahali - zyskali na jakości słuchu, wzroku i w konsekwencji na rozumie.
Niech żyje Ewa Kopacz!
PS. Polska poradzi sobie bez Ewy Kopacz i jej Platformy. Spoko, damy radę.
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka