Początek nowego roku sprzyja podejmowaniu różnego rodzaju zobowiązań i składaniu deklaracji. Ja nie zamierzam obiecywać sobie i innym, że na przykład przestanę pić, bo pijak ze mnie taki, jak z koziej ... trąba. De facto nie mam z czego rezygnować w tej materii.
Nie zamierzam deklarować, że przestanę palić... bo nie przestanę.
Nie zamierzam obiecywać, że nie będę spozierał na płeć piękną (dla jasności: niewiasty), bo ... będę nadal to czynił. Może co najwyżej dyskretniej niż dotychczas.
Nie obiecuję, że przestanę interesować się polityką, bo obchodzi mnie Polska.
Nie deklaruję zmiany swoich poglądów politycznych, bo nie widzę takiej potrzeby.
I tak mógłbym ciągnąć te listę braku zobowiązań: mniej lub bardziej znaczących. Ale jeszcze jedną deklarację muszę złożyć publicznie: nie będę ryczał po Lisie.
Nie będę ryczał ani ledwie płakał za osobą, która kojarzy mi się z czymś najgorszym w odniesieniu do podstawowych standardów uprawiania zawodu dziennikarza.
Nie będę płakał tym bardziej, że zbliża się termin opłaty RTV. I mam nadzieję, że tym razem moja danina nie będzie marnotrawiona.
Czego i Państwu życzę.
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka