STARY WROCEK STARY WROCEK
877
BLOG

(Wszyscy) Ludzie Balcerowicza

STARY WROCEK STARY WROCEK Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Pełny tytuł: (Wszyscy) Ludzie pana profesora dr hab. Leszka Balcerowicza

image


Niedawno, 4 października „wiodący” portal internetowy podał odesłanie do artykułu, w którym „organizacja L. Balcerowicza w 3 punktach tłumaczy, dlaczego reforma emerytalna PIS jest błędem

Źródło: https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/emerytury/for-krytykuje-obnizenie-wieku-emerytalnego/gpc9ftq

Jak przeczytałem to się zjeżyłem. Dlaczego? Otóż w owym Komentarzu Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) znalazłem taki zapis:

Forum Obywatelskiego Rozwoju w przeszłości wielokrotnie wypowiadało się przeciwko obniżaniu wieku emerytalnego. Wskazywaliśmy, że krótszy czas pracy i dłuższy czas pobierania emerytury doprowadzą do głodowych emerytur, wyższych obciążeń podatkowych pracujących i wolniejszego wzrostu gospodarczego

W mojej ocenie, prostego inżyniera, to nie krótszy czas pracy doprowadza do głodowych emerytur. To wysokość składek emerytalnych ma decydujące znaczenie dla wysokości emerytury. Proszę porównać wielkość kapitału emerytalnego 2 osób: jednej, która pracując przez 10 lat odkładała składkę miesięczną w wysokości 1000 zł i drugiej osoby, która przez 20 lat odprowadzała składkę w wysokości 150 zł. Problem z niskimi emeryturami jest pochodną składek – czyli wysokości wynagrodzenia. Tu tkwi problem. A bezrobocie przez lata tylko pogłębiało ten problem. Oczywiście, winnych upadku – w procesie tzw. transformacji – wielu firm i długotrwałego bezrobocia nie ma i nie było … Samo się zrobiło.

Pamiętam, jak przed laty środowiska liberalne apelowały aby nie podnosić wynagrodzeń, gdyż gospodarka straci konkurencyjność. A było to w czasie, gdy pensja polskiego inżyniera wynosiła 2000 zł a np. pensja inżyniera w Niemczech 4000. Euro oczywiście. I takie wartości porównywano ze sobą.

W owym Komentarzu FOR czytam też:

Na skutek obniżenia wieku emerytalnego, w 2017 roku dodatkowe 331 tys. osób nabędzie uprawnienia emerytalne w ZUS.

I co z tego? Nabędzie albo i nie nabędzie. Może mniej, może więcej. Rzecz dotyczy przyszłości, zatem nie można pisać w tonie kategorycznym. Po drugie, nie jest ważne, ile osób nabędzie uprawnienia ale ile osób SKORZYSTA z tego uprawnienia. A to też są wielkości pisane sadzą w kominie – nikt tego nie wie. Nikt nie wie, co się będzie działo w przyszłości. Ponadto, obecnie bezrobocie jest niskie ale nie w grupie osób 60+. Państwo i tak łoży na tych ludzi (zasiłki dla bezrobotnych, zasiłki przedemerytalne, pomoc społeczna) więc tu nie ma prostego przełożenia na budżet państwa.

Ale Szanowni Państwo, treść tego Komentarza straciła na blasku, gdy nieopatrznie „pomyszkowałem” po witrynie internetowej FOR. Zanim opowiem Państwu co tam znalazłem, słów kilka o samym Forum.

Otóż w zakładce „O nas” znajduje się taka deklaracja (pogrubienie moje):

FOR przestrzega w swojej działalności jawności, apolityczności, jakości, a jej działalność nie jest nastawiona na zysk, co szczegółowo regulowane jest w Kodeksie Etycznym Fundacji FOR, przyjętym przez Radę FOR w sierpniu 2007 r.

Ów Kodeks Etyczny tak definiuje apolityczność:

  1. Fundacja nie uczestniczy instytucjonalnie w działalności jakiejkolwiek partii politycznej. Nie uczestniczy instytucjonalnie w kampaniach wyborczych, nie wspiera kandydatów na urzędy publiczne. Apolityczność nie oznacza jednak powstrzymywania się Fundacji od udziału w debacie publicznej, czyli wymianie poglądów i przedstawiania koncepcji.

  2. Pracownicy Fundacji mają prawo brać udział w życiu partii politycznych wyłącznie we własnym imieniu, w czasie wolnym od obowiązków zawodowych, używając do tego celu własnych zasobów materialnych i technicznych oraz afiliacji, nie związanej z Fundacją. Jeśli działalność w partii politycznej przybiera znaczące rozmiary i nie jest możliwa do wyraźnego odróżnienia od działalności zawodowej w Fundacji, zainteresowana osoba powinna odpowiednio ograniczyć lub czasowo zawiesić swój udział w pracach na rzecz Fundacji.

Szanowni Państwo, ja nie jestem członkiem żadnej partii politycznej (PIS w szczególności), korzystam z własnych zasobów i w prywatnym czasie. Czy moje notki są apolityczne? Czy ja jestem apolityczny? No przeca, że nie! Dowolna organizacja może być apolityczna pod warunkiem, że ludzie ją tworzący są apolityczni – jeżeli zabierają głos w sprawach publicznych to starannie unikają stawania po którejkolwiek ze stron dysputy politycznej. I nie odnoszą się do ludzi uczestniczących w życiu politycznym a jedynie do zjawisk jaki takich.

I teraz Państwo zobaczą, jak bardzo „apolityczny” jest FOR. Przypominam, że założycielem i Patronem aktywności FOR jest pan prof. dr hab. Leszek Balcerowicz. Jego przedstawiać nie muszę!

Otóż trafiłem na takie cacko, opublikowane 5 kwietnia 2017 roku. Jest to Komunikat 6/2017 zatytułowany: „Niesprawiedliwe ataki M. Morawieckiego na niezawisłe sądy„.

Przyczynkiem Komunikatu była wizyta wicepremiera Morawieckiego w USA i słowa, które wypowiedział podczas debaty w American Enterprise Institute. Autor Komunikatu, pan Marek Tatała (Ekonomista, Wiceprezes Zarządu FOR) napisał tak (oczywiście apolitycznie):

W ostatnich miesiącach PiS, w tym i M. Morawiecki, atakami na sędziów próbują podważyć fundamentalnie ważną zdobycz ustrojową po 1989 r., jaka jest ich niezawisłość. A jak do tej pory niewiele robią w dziedzinie ich realnego usprawnienia, choć jednocześnie atakują sady za to, ze są za wolne. Przypomina to bicie człowieka, któremu wiąże się ręce i uderza za to, że się nie rusza.

1) Według M. Morawieckiego „system sądowniczy w Polsce jest niesprawny, nieefektywny; 80 proc. społeczeństwa uważa, że również niesprawiedliwy”.

W jaki sposób M. Morawiecki mierzy niesprawiedliwość? Wypowiedziom M. Morawieckiego w rządzie PiS zaprzeczają ostatnie dostępne badania opinii z 2016 r. na ten temat:

a) Według badania TNS Polska dla państwowego „Polskiego Radia 24” z 2016 r. 43 proc. Polaków uważa, że sądy są w Polsce raczej lub zdecydowanie sprawiedliwe. Odmiennego zdania było 40 proc. badanych.

I zamieszcza grafikę pokazującą powyższe dane:


Niestety nie udało mi się dotrzeć do powyższego źródła, żeby zweryfikować, czy istotnie tak brzmiało pytanie skierowane do respondentów.  Jedna uwaga na marginesie, to co Państwo widzą, to tzw. skala Likerta (5-stopniowa).

Skala ta składa się z kafeterii liczącej pięć odpowiedzi ułożonych w porządku od stopnia całkowitej akceptacji, do całkowitego odrzucenia. Badany ma za zadanie określić w jakim stopniu zgadza się z danym twierdzeniem.

[Pogrubienie moje]

Dlaczego podałem ten opis? Otóż respondenci powinni odnosić się do twierdzeń a nie do pytań. Powinno być:

„Czy zgadza się Pan/Pani ze stwierdzeniem, że sądy w Polsce sądzą sprawiedliwie?”

Jak sądzę, różnica jest tak oczywista, że nie muszę tego wyjaśniać. Na razie zostawiam te dane. Zajmę się nimi później.

Pan Marek Tatała, wiceprezes FOR, uznał za stosowne do dyskusji o „sprawiedliwych sądach” włączyć dane dotyczące niezależności sądów:

b) Według badania TNS Polska dla Komisji Europejskiej w ramach badania Eurobarometer w ocenie 45 proc. Polaków sędziowie i sądy w naszym kraju są niezależne. Odmiennego zdania było 44 proc. respondentów. Nie jest to jednak aż 80 proc.

Morawiecki wypowiada się o 80% uważających, że sądy są niesprawiedliwe a FOR o 44 procentach uważających, że sądy są niezależne. To nie jest jednak porównanie jabłka z jabłkiem – jak brzmi ulubiona fraza analityków, w tym ekonomistów.

Pan wiceprezes Zarządu FOR napisał na zakończenie tak:

Oczywiście nie oznacza to, że wyniki te są dobre i nie mogłyby być lepsze. Wpływ na wyniki ma wiele czynników – nie tylko sprawność działania, ale też jakość obsługi klienta, polityka komunikacyjna sądów, czy też medialne ataki na sędziów, które nasiliły się za rządów PiS. Wyniki tych wszystkich badań zaprzeczają jednak tezie M. Morawieckiego, że „80 proc. społeczeństwa uważa, że [wymiar sprawiedliwości jest] również niesprawiedliwy”. Czy M. Morawiecki posiada jakieś inne badania, nieznane szerzej opinii publicznej?

Wróćmy jednak do wyników badania przeprowadzonego przez TNS Polska. Przypominam, zgodnie z badaniem:

  • 4% badanych uważa, że sądy ZDECYDOWANIE są sprawiedliwe
  • 39% badanych uważa, że sądy RACZEJ są sprawiedliwe.
  • 26% badanych uważa, że sądy RACZEJ NIE są sprawiedliwe
  • 44% badanych uważa, że sądy ZDECYDOWANIE NIE są sprawiedliwe
  • 17% respondentów nie ma zdania.

Czy to jest korzystny (dla sądownictwa) wizerunek?
Pan Wiceprezes Zarządu FOR uważa, że tak (przy zastrzeżeniu, że może być lepiej).

A ja mam inne zdanie. Wyniki tego badania mają dla mnie następujący wydźwięk: jedynie 4 procent respondentów jest przekonanych (na granicy z pewnością), że sądy sądzą sprawiedliwie!

Pozostałe osoby nie mają takiego przekonania. Co bowiem oznacza wyraz „raczej„? Według Słownika Języka Polskiego PWNraczej” jest to:

«partykuła wyrażająca wahanie mówiącego co do wyboru odpowiedniego sądu i zarazem skłonność, by uznać sąd komunikowany w zdaniu, np. Recenzje były raczej przychylne.»

A więc nie mamy tu pewności (przekonania). Mamy wahanie, które może wynikać również z tego, że „przeca niemożliwe jest – lub nie powinno być możliwe – że sądy sądzą niesprawiedliwie. Więc „chyba” są sprawiedliwe.

Gdyby 43% respondentów powiedziałoby, że „zdecydowanie tak” zgadza się z twierdzeniem, że sądy są sprawiedliwe byłby to wynik jakoś uzasadniony i optymistyczny. Mniej więcej połowa badanych – czyli jedna ze stron stających w sądzie bywa zadowolona z wyroku i uważa go zapewne za sprawiedliwy. Ci którzy przegrywają – nie.

Ale tu mamy tylko 4% ludzi, którzy są przekonani, że sądy są sprawiedliwe. Tylko 4%. Jak dla mnie, wynik jest katastrofalny dla sądownictwa.

Dla tych, którzy nie chcą się zgodzić ze mną, mam taką pomoc analityczną. Wyobraź sobie Czytelniku, że masz 3 córki i wszystkie studiują – na przykład na SGH. Ponieważ jesteś troskliwym Ojcem, interesujesz się, czy Twoje córki właściwie wykorzystują czas studiów. Udajesz się w tym celu na uczelnię i przeprowadzasz wśród studentów i kadry badanie oparte na takim pytaniu:

Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że moje córki uczą się?

„Moje” oznacza Twoje córki Czytelniku:)

I dostajesz takie wyniki:

  • 4% badanych uważa, że córki ZDECYDOWANIE się uczą
  • 39% badanych uważa, że córki RACZEJ się uczą
  • 26% badanych uważa, że córki RACZEJ się NIE uczą
  • 44% badanych uważa, że córki ZDECYDOWANIE się NIE uczą
  • 17% respondentów nie ma zdania.

Byłbyś spokojny o ich przyszłość (tylko 4% udzielających odpowiedzi jest przekonanych, że Twoje córki się uczą!)?  Wątpię, prawdopodobnie byś się zdenerwował. Tym bardziej, im więcej kosztuje Cię ich „studiowanie”.

Szanowny Czytelniku, nadal uważasz, że 4% to wielkość optymistyczna? To jeszcze inaczej…

Masz córki. Studiują. Na SGH. Jedziesz do Warszawy, żeby dowiedzieć się, jak się latorośl sprawuje. Przeprowadzasz – w akademiku – badanie ankietowe zawierające pytanie:

Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że moje córki prowadzą się właściwie?

I dostajesz takie wyniki:

  • 4% badanych ZDECYDOWANIE uważa, że Twoje córki prowadzą się właściwie
  • 39% badanych uważa, że Twoje córki RACZEJ się prowadzą właściwie

A czy teraz byłbyś zadowolony i spokojny?

OK, wyniki jak wyniki. Ale profesjonalny analityk (np. z FOR) powinien sięgnąć do różnych źródeł, nie tylko tych będących na podorędziu i do tego wydających się, że pokazują optymistyczne dane.

Pozwoliłem sobie zajrzeć do innych statystyk dotyczących sądownictwa w Polsce. Nie są one związane z oceną „sprawiedliwości” sądów ale pokazują ogólny stan funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Czy są to optymistyczne dane, będące w kontrze do ponurych i dramatycznych opinii wicepremiera Morawieckiego? Sami Państwo ocenią…

Pierwszy dokument to raport Fundacji Court Watch Polska; OCENA POLSKIEGO SĄDOWNICTWA W ŚWIETLE BADAŃ; z maja 2017 roku. Dla ułatwienia dodam, że ta Fundacja nie jest nadzorowana przez PIS.

Źródło: https://courtwatch.pl/wp-content/uploads/2017/05/Raport-Fundacji-Court-Watch-Polska-Ocena-polskich-s%C4%85d%C3%B3w-w-%C5%9Bwietle-bada%C5%84-maj-2017.pdf

Czytam w nim między innymi:

1. Możliwość skutecznego odwlekania prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy w czasie.
– zdaniem 48% Polaków przewlekłość jest jednym z trzech najistotniejszych problemów polskiego sądownictwa;
– w kwestii radzenia sobie z przewlekłością polskie sądy uzyskały dwukrotnie niższą ocenę niż w we wszystkich pozostałych obszarach badanych przez World Justice Project z uwzględnieniem głosu ekspertów – praktyków prawa.
2. Zagrażająca niezawisłości procedura powoływania i awansowania sędziów:
– tylko 35% sędziów przebadanych przez Europejską Sieć Rad Sądownictwa stwierdziło, że awans do sądów wyższej instancji odbywa się w Polsce wyłącznie na podstawie kryteriów merytorycznych.
3. Zagrażająca niezawisłości możliwość wywierania nacisków przez innych sędziów:
– 48% sędziów przebadanych przez Europejską Sieć Rad Sądownictwa przyznało, że kierownictwo sądu wywierało na nich presję orzekania w konkretnych sprawach w określonym czasie;
– 13% sędziów przyznało, że musiało orzekać zgodnie z wytycznymi sędziów tego samego szczebla.
4. Zagrażający prawu do właściwego sądu brak transparentnej i obiektywnej procedury przydziału składów do spraw cywilnych:
– 7% sędziów przebadanych przez Europejską Sieć Rad Sądownictwa przyznało, że zna przypadki przydzielania spraw sędziom w sposób, który miał wpłynąć na rozstrzygnięcie.

Jest się z czego cieszyć? Wątpię …

Dalej, pozwoliłem sobie zajrzeć do raportu opublikowanego przez European Court of Human Rights a zatytułowanego „Violations by Article and by State 1959-2016″.

Źródło: http://www.echr.coe.int/Documents/Stats_violation_1959_2016_ENG.pdf

W kategorii ‘Długość postępowania’ (Lenght of proceedings) zanotowano 435 rozpatrzonych skarg przez Trybunał a dotyczących polskiego wymiaru sprawiedliwości. „Rozpatrzonych’ oznacza tylko te wnioski, które zostały przyjęte. A ile było wniosków odrzuconych przez Trybunał (z różnych powodów, np. formalnych) złożonych przez obywateli RP (lub osoby prawne) czujących się pokrzywdzonymi przez sądownictwo z tytułu przewlekłości postępowań? Więcej od Polski skarg rozpatrywanych – a dotyczących przewlekłości postępowania – przez ECHR miały tylko:

  • Włochy – 1190
  • Turcja – 586
  • Grecja – 511

Zatem Polska zajęła w tej statystyce (dotyczącej przewlekłości postępowań) 4 miejsce. Na  47 państw! Jest się czym chwalić? Wątpię …

Ktoś może zwrócić uwagę, że marudzę: bo na przykład Włosi mają prawie 3 razy więcej. Zatem przypominam, że statystyka dotyczy lat 1959 – 2016. Czy Polacy mieli możliwość wnoszenia skarg do Trybunału w roku, powiedzmy, 1968? To przypominam, że polscy obywatele mogą wnosić skargi (m.in. na przewlekłość postępowań sądowych w Polsce) od 1 maja 1993 roku!

To jest się z czego cieszyć, panie i panowie z FOR?

Co prawda MSZ informuje, że spada liczba skarg z Polski ale nie jest to jakaś ogromna zmiana. Zmiana, która dawałaby nadzieję, że „system sądownictwa” sam się wyreguluje w krótkim czasie.

Ale żeby nie było tak ponuro, to na zakończenie jeszcze taka ciekawostka dotycząca Autora owego Komunikatu FOR poświęconego wicepremierowi Morawieckiemu i sądownictwu. Przypominam, że autorem jest Wiceprezes Zarządu FOR – pan Marek Tatała. Otóż ów pan ma swoją stronę internetową. Zajrzałem tam (i Państwu radzę, bo warto :)). Dopóki pan Tatała nie dokona zmian….

Ale najpierw notka biograficzna znajdująca się na stronie FOR:

Wykształcenie i doświadczenie zawodowe:
Ekonomista. Od 2010 r. współpracownik Forum Obywatelskiego Rozwoju, gdzie od jesieni 2013 r. pełni funkcję Wiceprezesa Zarządu. Studiował ekonomię i ekonomiczną analizę prawa w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie oraz ekonomię i nauki polityczne na Uniwersytecie w Bristolu w Wielkiej Brytanii. Doktorant w Kolegium Analiz Ekonomicznych w Szkole Głównej Handlowej. Laureat Jesiennej Szkoły Leszka Balcerowicza. W 2013 r. ukończył CPPR-ACE Winter School in Public Policy Research Methods w Kochi, w Indiach. Absolwent programów Atlas Leadership Academu i Think Tank MBA organizowanych przez amerykańską Atlas Network. Redaktor naczelny Bloga Obywatelskiego Rozwoju. Twórca inicjatywy „Legalnie nad Wisłą”. Komentator wydarzeń polityczno-gospodarczych.

Ostatnie zdanie mi się podoba: „komentator wydarzeń polityczno-gospodarczych„. W APOLITYCZNEJ Fundacji Obywatelskiego Rozwoju… Ciekawostka, nieprawdaż?

No a teraz strona pana Wiceprezesa. Wygląda tak (zakładka MNIE>):



 

I to by było na tyle …


Tekst pierwotnie opublikowano w Muzeum Tortur Intelektualnych

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka