Statystyk Statystyk
217
BLOG

Czy polski rząd będzie „odmrażać” gospodarkę "metodą prób i błędów”?

Statystyk Statystyk Gospodarka Obserwuj notkę 10

Dlaczego polski rząd jako sposób walki z tzw. „epidemią” wirusa przyjął taktykę „zamrożenia” gospodarki, której skutki ekonomiczne mogą być nieobliczalne?
Dlaczego rząd zdecydował się na taki hazard i wszedł „all in”, gdzie „all in”
może oznaczać ryzyko 20-40% bezrobocia, olbrzymi wzrost zadłużenia państwach i kolosalny spadek PKB bez planu wyjścia z”odmrożenia”?. Bo takiego planu raczej na pewno nie ma i na 99,9999% „odmrażanie” gospodarki zostanie wykonane metodą „prób i błędów”.

Można wydaje się podać 3 główne przyczyny takich, anie innych działań rządu : brak wiarygodnych danych statystycznych o tzw. „epidemii” : panika,   i brak możliwości zastosowania taktyki Korei Płd. - przy czym wszystkie w/w przyczyny dotyczą również krajów UE oraz USA, poza Niemcami

1. Brak wiarygodnych danych.
Gdy wybucha epidemia choroby zakaźnej, np. sezonowej grypy, to zarażeni idą do lekarzy, ci odnotowują przypadki zarażenia i te dane prawie natychmiast mają władze danych krajów. Dzięki temu mogą monitorować tempo narastania epidemii i odpowiednio reagować. W przypadku wirusa covid-19 władze takich danych nie miały i przy podejmowaniu decyzji musiały oprzeć się na modelach matematycznych, czyli innymi słowami komputerowych symulacjach przebiegu epidemii. Te modele (najczęściej SIR) uwzględniają bardzo wiele czynników, dla których z braku rzeczywistych danych trzeba z góry założyć pewne wartości. Naukowcy wielokrotnie apelowali do rządów aby przeprowadzić tzw. „badania przesiewowe populacji”, aby ustalić, ile osób z populacji choruje lub przeszło covid-19 z minimalnymi objawami, typu lekkie przeziębienie, lub całkowicie bezobjawowo,- gdyż takie badania byłyby kluczowe do stworzenia bardziej rzetelnych modeli przebiegu epidemii covid-19.

2. Panika.
Jeszcze do początków marca rządy państw nie zamierzały „zamrażać” gospodarek
i zamykać ludzi w domach. Planowano objąć ochroną starsze osoby i pozwolić epidemii się rozwinąć, tak aby członkowie społeczeństwa nabrali „stadnej odporności”. I wówczas pojawił się w Wielkiej Brytanii model matematyczny Imperial College, który zakładał, że jeśli ludzie nie zostaną zamknięci w domach i nie zostanie „zamrożona” gospodarka, to w Wielkiej Brytanii może na covid-19 umrzeć 500 000 osób, w USA 2,2 mln, a na oddziałach intensywnej terapii zabraknie łóżek. Po zapoznaniu się z modelem Boris Johnson natychmiast nakazał zaostrzenie restrykcji wobec obywateli i przekazał wnioski z modelu do USA, gdzie podjęto podobne działania.
Model Imperial College nie daje żadnych odpowiedzi czy po zdjęciu restrykcji i „odmrożeniu” wirus znowu nie uderzy, kiedy to uderzenie nastąpi, jaka będzie siła tej „drugiej fali” epidemii, czy po tej drugiej fali będą następne itd.
Autorzy modelu jedynie „wyrażają nadzieję”, że po zdjęciu restrykcji krajom uda się skutecznie zastosować metodę walki z wirusem jak w Korei Płd.

W tym momencie można postawić pytanie, że skoro sami autorzy modelu, w wyniku którego rządy wprowadziły restrykcje sugerują, że docelową taktyką powinna być metoda Korei Płd. to można zapytać : „ na co to wszystko było – na co te zamknięcia ludzi w domach i na co te gigantyczne straty gospodarcze, bankructwa firm, bezrobocie, samobójstwa, choroby psychiczne, rozwody itd.,itd.?”.
Odpowiedzi na to pytanie udzieliła służba zdrowia Wielkiej Brytanii, która na początku marca poinformowała rząd, że nie ma możliwości operacyjnych, aby przeprowadzić masowe testowanie w takiej skali, jak to uczyniła Korea Płd.

Ponieważ nadal nie ma danych z badań przesiewowych o faktycznej skali zachorowań w Polsce a tym samym, co najważniejsze o ilości osób, które przeszły wirusa z minimalnymi objawami lub całkowicie bez, a co pozwoliłoby w modelu symulacji rozwoju epidemii (SIR) zaliczyć ich do ostatniej kategorii (R- wyzdrowiali) a tym samym zmniejszyć pulę możliwych osobników SI (podatnych i zarażonych) rząd Polski wydaje się nie jest w stanie oszacować, jak „odmrażanie” gospodarki wpłynie na ilość zakażeń, ich „groźność”, czy i kiedy nastąpi „druga fala” i w związku z tym jedyną taktyką, którą może zastosować, aby dojść do „modelu koreańskiego” jest metoda „prób i błędów”, która tylko wtedy się uda, gdy cytując prof. Witolda Modzelewskiego będziemy mieć dużo szczęścia i o co się powinniśmy „pomodlić”.

Statystyk
O mnie Statystyk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Gospodarka