Stefan Sękowski Stefan Sękowski
69
BLOG

Wykopać Koreę Płn. z FIFA?

Stefan Sękowski Stefan Sękowski Polityka Obserwuj notkę 7

FIFA powinna chronić północnokoreańskich piłkarzy. Do tego potrzebne jest postawienie ultimatum komunistycznym despotom.

Kibice cieszyli się z worka bramek, jaki wysypali w meczu z Koreą Północną zawodnicy Portugalii. Obawiam się jednak, że rodziny piłkarzy (o ile jeszcze żyją) drżą z przerażenia na myśl o gniewie komunistycznego dyktatora rządzącego największym więzieniem na świecie. W 1966 roku wejście do ćwierćfinału mistrzostw nie uratowało koreańskich piłkarzy przed wysłaniem do obozu koncentracyjnego – a co dopiero porażka 7:0 z Portugalczykami?

Udział reprezentacji krajów rządzonych przez różnorakie satrapie uważam w wielkich imprezach sportowych uważam za rzecz dyskusyjną. Nie chcę przez to powiedzieć, że ciemiężonych mieszkańców państw totalitarnych należy pozbawiać dodatkowej rozrywki w postaci możliwości kibicowania „ich” zawodnikom. Chodzi raczej o zapewnienie bezpieczeństwa samym sportowcom. Absolutnie niedopuszczalna jest sytuacja, w której despota, niezadowolony z wyniku meczu, wysyła piłkarzy do więzienia, albo rozkazuje – jak onegdaj syn Saddama Husajna – przypalać pięty zawodnikom.

I dlatego jeśli FIFA chce być uważana za poważną instytucję, która chroni życie nie tylko kibiców, ale także bezpośrednich uczestników organizowanych przez nią turniejów, powinna postawić rządzącym Koreą Północną komunistom ultimatum: albo zagwarantujecie bezpieczeństwo piłkarzom, którzy brali udział w mistrzostwach świata w RPA (z rezerwowymi, trenerami i całą obsługą, a także czterem zawodnikom, którzy już uciekli z kadry) i w każdej chwili bez ostrzeżenia będziemy mogli sprawdzić, co się z nimi dzieje, albo wykluczamy wasz związek piłkarski z naszej federacji i to samo zalecamy także federacji azjatyckiej. I niech będzie, że także Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu.

Gwarantuję, że piłkarze, którzy przegrali z Portugalią 0:7, nawet, jeśli Wybrzeże Kości Słoniowej wlepi im dodatkowe 14 bramek, będą po takim postawieniu sprawy traktowani przez Kim Dzong Ila jak królowie. Gdy w kraju brakuje chleba, jedyne, co swoim niewolnikom mogą dać dyktatorzy, to igrzyska. Północnokoreańscy komuniści do trzymania w ryzach swoich więźniów potrzebują także sportowych sukcesów – a ich nie da się osiągać nie uczestnicząc w międzynarodowych rozgrywkach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka