Stefan Sękowski Stefan Sękowski
3019
BLOG

Polaczki sami strącili tupolewa

Stefan Sękowski Stefan Sękowski Polityka Obserwuj notkę 20

- Pijany gen. Błasik zmusił pilotów TU-154 do lądowania – tak brzmi teza ukuta przez internetową odsłonę niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”. Przejaskrawione i nierzetelne komentarze zagranicznej prasy będą jedną z konsekwencji oddania Rosji śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Śledztwo w sprawie katastrofy lotniczej, w wyniku której 10 kwietnia zginęło 96 osób, w tym polska para prezydencka, śledzi cały świat. I tworzy sobie na jego podstawie obraz tragedii. Witryna internetowa niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” zdążyła już opublikować notkę na ten temat.

Co z niej wynika? „Pijany szef wojsk lotniczych winien wypadku Kaczyńskiego” - tak brzmi tytuł artykułu. I dalej czytamy: - Dlaczego samolot pasażerski polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego rozbił się z 95 dalszymi pasażerami? Dla Rosji sprawa jest jasna: Raport końcowy na temat katastrofy obarcza winą będącego pod wpływem alkoholu polskiemu dowódcy. Miał zmusić pilotów do lądowania.

Eksperci MAK nie piszą tego dosłownie, jednak w ich raporcie znajduje się zarówno zdanie o tym, że gen. Andrzej Błasik był pod wpływem alkoholu (0,6 promila), a także że piloci obawiali się reakcji prezydenta Kaczyńskiego na decyzję o nielądowaniu na lotnisku w Smoleńsku. Niemiecka redakcja zgrabnie powiązała oba fakty (?) i doszła do wniosku, że samolot strącił oczywiście pijany Polak.

Wniosek jest niesamowicie nagięty, a do samych przesłanek też można mieć zastrzeżenia. 0,6 promila to doprawdy niewiele, a na pewno nie na tyle, by móc mówić o tym, że gen Błasik był pijany. Wniosek o tym, że piloci byli pod presją jest oparty jedynie na domysłach.

Trudno powiedzieć, czy gdyby śledztwo było prowadzone wspólnie przez Polaków i Rosjan, końcowy raport brzmiałby tak samo. Niemniej to, jak śledztwo było prowadzone każe powątpiewać, by raport był rzetelny – raczej służy on udowodnieniu tezy, że to Polacy byli w całości winni katastrofie w Smoleńsku. A my możemy obecnie jedynie pomstować, że „raport jest nie do przyjęcia” i komentować go w gazetach i portalach internetowych.

Zagraniczne media nie czerpią jednak wiedzy z polskich mediów, a z oficjalnego raportu Rosjan. Tym bardziej jeśli nie kierują się one jedynie dobrą wolą można spodziewać się kolejnych nierzetelnych informacji na ten temat, w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii. „Jak Cię piszą, tak Cię widzą, a jak widzą, to tak jest” - śpiewał Królik w jednym z filmów o Kubusiu Puchatku. I tak w świat idzie przekaz, że pijani Polacy sami strącili samolot z własnym prezydentem. Dziwisz się Hans? Przecież to było do przewidzenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka