Miłościwie nam panujący nareszcie odszedł, tylko nie rozliczył się z tego co zrobił jak i z tego czego nie zrobił /a powinien/. Ot tak, zabrał d… w garść i hajda na ciepłą i dobrze płatną posadkę do Brukseli. To, że wybiera się na zachód „za chlebem” to może i dobrze tylko gdyby już tam pozostał na zawsze a wcześniej rozliczył się - albo odpowiednie organa które zrobiłyby to bardziej profesjonalnie – ze stanu Państwa jakie pozostawia. Jaki jest ten stan to nawet średnio inteligentny człowiek wie /a nawet niektóre lemingi/ o czym świadczy rekordowe zadłużenie Państwa, zapaść w większości działów gospodarki /o ile jeszcze jest jakaś gospodarka/, przemysłu /gdzie on jest ten przemysł?/, zdrowia, nauki, szkolnictwa, itd., itp.. Jedyne czym odchodzący Premier może się pochwalić to rozbudowana do niewyobrażalnej wielkości Administracja państwowa i samorządowa /kolesiom trzeba dać zarobić, no nie?/ i afery w sferach partyjno(PO)-rządowych z których jednak należałoby się rozliczyć, wyjaśnić a winnych ukarać. No cóż, tak wielka ich ilość nie pozwala chyba na ich wyjaśnienie a wymiar sprawiedliwości i bez afer jest najmniej wydolny w całej UE.
To wszystko p.Tusk pozostawia w spadku swojej zastępczyni /partyjnej/ i następczyni /na urzędzie/ p.Kopacz, która swego czasu takim „dziedzictwem” po sobie obdarowała nowego Ministra Zdrowia.
Paradoksem może być to, że p.Kopacz już nic więcej nie ‘’spieprzy” podczas swych rządów bo po pierwsze to czasu już niewiele, a po drugie co miało być spieprzone to zrobiło to nasze Słońce Peru, teraz czas na Brukselę – a dobrze im tak.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo