Resort rozwiązano, a właściwie przefarbowano. Wielu ludzi - jak Franz Maurer - musieli znaleźć sobie miejsce w cywilu.
I znaleźli...
Kilka lat temu pamiętam telewizyjną dyskusję nt. wprowadzenia białych tablic rejestracyjnych. Że dostosowanie do prawa unijnego, że białe bardziej widoczne i inne duperele.
Pan specjalista tłumaczy blondynie: pierwsza litera to litera wojwództwa. I tak litera E to woj. łódzkie, S to śląskie, K to krakowskie, etc.
Druga litera to litera powiatu - SK to woj. śląskie i powiat miejski Katowice, etc.
Wszystko przejrzyste, logiczne, przemyślane na skalę geniuszy z resortu... Telewizyjna blondyna ucieszyła się na myśl, że teraz będzie jeździć zgrabnym, babskim samochodzikiem z tak przejrzyście i logicznie przemyślanymi tablicami...
Ale jest pewne ale... Idąc tą logiką Sosnowiec winien mieć tablicę SS (województwo śląskie, miasto/powiat Sosnowiec) ale specjalista z resortu, który nagle stał się znanym administratywistą stwierdził, że skrót SS wyjątkowo źle się Polakom kojarzy...
70 kilometrów na południe od Sosnowca leży Bielsko-Biała. Mieszkańcy tego powiatu (w zdecydowanej większości) jeźdżą pojazdami z tablicami SB. Polakom (a tym bardziej uznanemu admistratywiście) skrót SB wyjątkowo źle nie kojarzy się w ogóle.
Dziś stałem w korku za wojskowym humvee. Humvee miał blachę UB, które też Polakom nie kojarzy się wyjątkowo źle...
Takich oto mamy specjalistów i ludzi honoru ...

"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka