W mediach szajba na punkcie "rewolucji śmieciowej" . Panie czytające z promptera pouczają mnie, że żółty kontener jest do szkła, a niebieski do makulatury. Panie czytające są pewne, że w tej chwili będzie tylko lepiej, a Lasy Państwowe nie będą musiały wywozić 1000 wagonów śmieci.
Zadowolony jest Donald Dyzma bo - jak twierdzi - czerpiemy najlepsze wzory od Niemców.
Ale ani panie czytające z promptera ani Dyzma nie wiedzą co się dzieje w Niemczech. Segregacja jest po coś. To coś to maksymalne wykorzystanie surowca. Tak surowca, a nie śmieci.
W Polsce przerabia się tylko złom stali i aluminium. W pozostałym zakresie jest dramat. Szkło przerabia tylko jedna huta w Jarosławiu. Nie mamy żadnego pomysłu na przerób plastiku. Nie mamy spalarni odpadów, a co za tym nie produkujemy energii elektrycznej/cieplnej ze śmieci. Żadne wysypisko nie jest wyposażone w instalację do odzysku gazu.
Oznacza to tylko jedno: rewolucja Dyzmy skutkować będzie tym, że na wysypiska trafiać będą hałdy posegregowanych śmieci :)) bo przecież nie surowca, na którym można zarobić...
"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka