stoję z boku i patrzę stoję z boku i patrzę
447
BLOG

Bieda to stan umysłu, a nie portfela

stoję z boku i patrzę stoję z boku i patrzę Polityka Obserwuj notkę 0

W Gazecie sezon ogórkowy. Kaczora nie widać więc trzeba wałkować stare tematy. Starym tematem są śmieci.

Przy każdym śmietniku przyrasta hałda starych mebli, tapczanów, foteli, itp. Nie ma chętnych do zajęcia się tematem.

Mieszkam w miejscu gdzie bywa wielu "gości" zainteresowanych przeglądaniem zawartości kontenerów. Zainteresowanych jest tak wielu, że rano wyrzucając swój worek musze powiedzieć przepraszam...

Towarzystwo jest tak zuchwałe, że potrafi o drugiej w nocy przewrócić dzwon ze szkłem w poszukiwaniu butelek po piwie (oczywiście budząc wszystkich w okolicy).

W związku z tym, że kontenery i dzwony to taki mikrokosmos to twarze gości są znane - zwłaszcza, że zdecydowana większość ma wypisaną przeszłość (teraźniejszość też!) na twarzy. Nie kto inny jak goście wyciął młode brzózki tuż za garażami. A że akcja miała miejsce na przełomie listopada i grudnia to mniemam, że drzewo trafiło do pieca typu koza.

Dziś za kontenerami stoją ze dwie wersalki i kilka foteli. Nie ma amatorów na te dobra. Nie interesują nikogo - nawet gości.  Chyba, że stanowią wygodny przystanek w poszukiwaniu skarbów i są dobrym miejscem do zrobienia "Arizony" czy też innego wynalazku od Palikota.

Każda taka wersalka to złom w postaci sprężyn, śrub i okuć (do najbliższego skupu złomu trzysta metrów w linii prostej). Do tego jest tam mnóstwo drewna, które można zbierać przez dwie trzecie roku, by zimą wsadzić do kozy...

Urzędnicy mają to w dupie: ustawa jest, tabelki w excelu też są więc gitara gra. Od gości po Arizonie ciężko oczekiwać, by kształtowali swoją przyszłość na więcej niż tydzień.

Przypominam, że mamy jeszcze sto tysięcy nierobów za kratkami. Każdy z nich ma jakieś rachunki na wolności (choćby alimenty na dzieci...). Ale od demokratycznego państwa prawa nie można wymagać, by zorganizowało jakieś zajęcie nierobom...

Stąd można pokusić się o wnioski. Polactwo nadal śmieci traktuje jak śmieci, a nie źródło zarobku. Dlatego wszystkie łóżka, kanapy, fotele, kredensy, etc. trafią do Niemiec lub Skandynawii. Złom trafi do hut, poszycia kanap i wersalek posłużą za czyściwa lub wypełnienia do nowych mebli, a odzyskane drewno trafi do elektrowni jako biopaliwo.

Polactwo najpierw słono zapłaci za odbiór, a następnie słono zapłaci za towary wyprodukowane z tego co udało się odzyskać.

Nie możemy załatwić problemu wersalek i foteli, a chcemy dyskutować o Powstaniu? Nie możemy zorganizować się wokół rzeczy najmniejszych. Pisałem, że powstanie nie mogłoby wybuchnąć z powodu całej tej zgrai Biedroni, Grodzkich czy innych Legierskich, którą na co dzień  jesteśmy karmieni. Dziś wiem też, że skoro co 300 metrów problemem jest stare łóżko czy kanapa to tym bardziej problemem byłoby wybudowanie barykad - no chyba, że z tych łóżek i foteli...

"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka