Po raz pierwszy od 2010r. przestała spadać w Polsce liczba urodzeń. W pierwszym półroczu tego roku na świat przyszło o 5,5 tys. więcej dzieci niż w analogicznym okresie roku poprzedniego-obwieszcza GUS. Wzrost na poziomie 3% nie jest może imponujący, ale należy oczekiwać, że pozytywna tendencja utrzyma się, bo liczba dzieci przychodzących na świat zwiększa się z miesiąca na miesiąc.
Sukces ten ma wielu ojców, jednak dwóch z nich szczególnie przyczyniło się do jego osiągnięcia.
1. Jarosław Kaczyński.
Wzrost liczby narodzin to efekt zaufania do polityki prorodzinnej proponowanej przez Jarosława Kaczyńskiego. Wizja rychłych rządów PiSu obudziła w narodzie ducha prokreacji. Wiadomo, że 1000zł piechotą nie chodzi, trzeba je dogonić i złapać. Jednak dla chcącego nic trudnego, więc zaradny Polak już teraz czyni starania, aby w przyszłości podreperować domowy budżet.
2. Donald Tusk.
Młodzi ludzie zauważają działania Donalda Tuska w zakresie rozwoju polityki prorodzinnej. Wydłużony urlop macierzyński, rosnąca liczba żłobków i przedszkoli powodują, iż coraz więcej osób podejmuje decyzję o rodzicielstwie. Nie bez znaczenia jest tu również poprawiająca się z roku na rok sytuacja gospodarcza w kraju, co przedkłada się na wzrost poziomu życia statystycznego Polaka.
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
