Radosna nowina napłynęła dzisiaj z Warszawy. W wywiadzie dla Rzeczpospolitej prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiada, że odejdzie ze stanowiska. Jeszcze tylko jedna kadencja i koniec.
Zjednoczona prawica przyjęła tę wiadomość ze spokojem i bez jakiejś specjalnej euforii. "Nie ma większego znaczenia z kim nasz kandydat będzie przegrywał" – tak skomentował sprawę jeden z czołowych polityków PiS.
HGW oczywiście nie czuje się wypalona i ma jeszcze dużo pomysłów na rozwój stolicy, ale postanowiła dać szansę innym. Sama ograniczy się do misji doradzania swoim następcom.
Nie zamierza również startować w wyborach na prezydenta Polski, bo jej zdaniem najlepiej w tej roli sprawdziłby się Donald Tusk: „Donald ma niebywały talent polityczny. On poradzi sobie na każdej funkcji. W Polsce i za granicą”
Nie omieszkała przy okazji mile wspomnieć o swoim sztandarowym projekcie: „Tęcza to bardzo ładna instalacja artystyczna nawiązująca do czasów Noego, sprzed kilku tysięcy lat. W moim odczuciu, tęcza jest symbolem staro biblijnym. Starotestamentowym. Symbolizuje pojednanie nieba i ziemi”
Odniosła się też do ważkiej ostatnio sprawy pomnika smoleńskiego. Stanowczo stwierdziła, że nigdy nie była przeciwniczką upamiętnienia ofiar tragedii z 10.04. Wyjaśniła, że pomnik nie może powstać na Krakowskim Przedmieściu bo nie zgadza się na to konserwator zabytków, ale można go zbudować gdzieś w centrum.
http://archiwum.rp.pl/artykul/1257473-To-bedzie-moja-ostatnia-kadencja.html
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka