Tygodnik Wprost w akcie skruchy za aferę podsłuchową postanowił przyznać swoją coroczną nagrodę Człowieka Roku premier Ewie Kopacz. Niestety, akcja nie powiodła się. Nasza Iron Lady, z uwagi na wrodzoną skromność, odmówiła przyjęcia nagrody. Grzecznie odpowiedziała, iż zbyt krótko pełni swą funkcję, aby zasłużyć na tak wielkie wyróżnienie.
Jednak w ocenie niezależnych komentatorów to zwykła wymówka, a prawdziwych przyczyn odmowy należy szukać gdzie indziej. Powszechnie bowiem wiadomo, iż premier Kopacz pomimo krótkiego stażu na stanowisku szefa rządu, dała się poznać z jak najlepszej strony i swymi światłymi decyzjami udowodniła, iż na tytuł Człowieka Roku jak najbardziej zasługuje.
W rzeczywistości o odmowie przeważyły nie do końca zabliźnione rany wywołane publikacją przez tygodnik taśm prawdy, teraz dodatkowo pogłębione atakiem na zaprzyjaźnionego dziennikarza, Kamila Durczoka. Platforma, jako formacja antypolska, nie zna podstawowych zasad chrześcijańskiego miłosierdzia, które nakazuje grzechy wybaczać i drugi policzek nadstawiać. Z tego względu pojednanie z tygodnikiem Wprost wydaje się na dzień dzisiejszy niemożliwe.
Paradoksalnie, na tym konflikcie może skorzystać Jarosław Kaczyński. Ponoć to on jest następny w kolejce do nagrody. Prezes PiS na pewno nie wykręci się zbyt krótkim stażem w służbie ojczyźnie, gdyż o wolną Polskę walczy nieustannie od dnia narodzin. Nie ulega także najmniejszej wątpliwości, iż zaraz po Ewie Kopacz, to on jest osobą, która wywarła największy wpływ na nasze życie społeczne, gospodarcze i polityczne.
http://wiadomosci.dziennik.pl/media/artykuly/483261,kopacz-nie-chce-nagrody-wprost-jakby-wyroznienie-od-brukowca.html
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
