Taśmy Sakiewicza

Kryzys polityczny wywołany w Polsce ujawnieniem taśm z rozmowy Renaty Beger z prominentnymi politykami Prawa i Sprawiedliwości, o jej poparciu rządzącej partii i korzyściach, jakie w zamian za to mogłaby otrzymać zapewne wstrząsnęły wieloma zwolennikami partii Jarosława Kaczyńskiego. W wyniku rozpadu koalicji rządzącej w 2006 roku, rząd Jarosława Kaczyńskiego rozpoczął batalię o pozyskanie większości parlamentarnej. Śp. Andrzej Lepper pokazywał wtedy na konferencji, telefon posłanki która miała otrzymać propozycję poparcia rządu za stanowisko polityczne.

Taśmy Beger pokazały jak bardzo jest zepsuta polska polityka, a w tamtym czasie Prawo i Sprawiedliwość.
Taśmy redaktora Sakiewicza z nagraną rozmową ze śp. Andrzejem Lepperem, którą zarejestrował bez zgody nagrywanego pokazują, że naczelny Gazety Polskiej wziął przykład z populistycznych osób, których nie lubił.. Powiedzmy sobie to otwartym tekstem, że posłanka Beger była populistką w każdym calu swojego jestestwa. Zresztą jak się tak popatrzy na całą Samoobronę, to odnosi się identyczne wrażenie. Renata Beger która nagrała momenty składania jej propozycji korupcji politycznej mogła być inspiracją dla Tomasza Sakiewicza w swojej karierze dziennikarskiej. Bardzo wątpliwe jest to, żeby patron katastrofy smoleńskiej brał przykład z Michnika nagrywającego swoich gości. Przecież Pan Sakiewicz od dawna się Nim brzydzi i pluje na Niego, nawet nie słuchając co ma do powiedzenia. Dlatego uważam, że Taśmy Sakiewicza powstały z inspiracji populizmem posłanki Beger, bo do kręgu populistów można zaliczyć kogoś kto lansuje tezy smoleńskie a potem wychodzi z tego wielkie nic.

Jeżeli śp. Andrzej Lepper pofatygował się do naczelnego GP, to przyszedł jako populista do populisty. Jeżeli wiedza jaką posiadł redaktor Sakiewicz jest taka porażająca to wydaje mi się, że powinien wynająć sobie ochronę. Jest przecież człowiekiem, który jest w posiadaniu taśm samobójcy, które mogą wstrząsnąć całą Polską. Nie wiem, ale może taka poważna sprawa powinna być dostatecznym argumentem do otrzymania ochrony policyjnej.

Taśmy Beger wszyscy widzieli, ale nie wiadomo czy taśmy Sakiewicza kiedyś usłyszymy. Lepiej żebyśmy usłyszeli z usuniętymi nazwiskami. To może pokazać, że "smoleńczyk" nie jest populistą, ale rzeczywiście ma coś do pokazania.

Nie wiem, czy śp. Andrzej Lepper będzie się przewracał w grobie w trakcie gazeto-polskich publikacji. Mam nadzieję, że nie będzie musiał się przewracać, bo asy "taśmowe" na stole śp. Leppera zostaną położne w miarę szybko. Czego sobie i wszystkim życzę.