Wczoraj napisałem notkę po przeczytaniu książki/wywiadu Andrzeja Morozowskiego z Michałem Kamińskim przytaczając kilka cytatów o blogerach z Prawa i Sprawiedliwości którzy goszczą na salon24.pl. Z okazji jutrzejszego marszu w obronie TV Trwam przytoczę fragment książki o dealu jaki zawarł Jarosław Kaczyński z księdzem Tadeuszem Rydzykiem.
Pytanie Andrzeja Morozowskiego (wprowadzające do pytania kluczowego) :
"A w latach waszej współpracy, w czasie sprawowania przez PiS władzy, miał pan poczucie, że zna prawdziwe poglądy prezesa?"
Tu następuje odpowiedź Michała Kamińskiego i cytuję kluczowe pytanie oraz odpowiedź.
"Jakiś inny przykład?"
"Choćby stosunek do ojca Rydzyka. Kaczyński przez lata nie znosił go. Pytany o Rydzyka Jarosław robił tę swoją minę ' wiem, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć' i z ironicznym uśmiechem mówił, że to nie jest przypadek, iż jego nadajniki są na Uralu. I o tych nadajnikach Radia Maryja na Uralu słyszało się w PiS-ie w wysokich kręgach cały czas. Ale w pewnym momencie razem z Adamem Bielanem zrozumieliśmy, że Rydzyk jest nam potrzebny, bo przez niego wyrastała nam u boku potęga LPR. Poza tym jego radio z wielką niechęcią, a czasem wręcz wrogością, mówiło o braciach i o PiS. Więc poszliśmy do prezesa z pomysłem, że trzeba się dogadać z Rydzykiem. Wytłumaczyliśmy mu, że jest to mozliwe, bo dominującą cechą radiomaryjnego środowiska i Rydzyka samego jest do bólu posunięty pragmatyzm i merkantylizm. Jego pierwsza reakcja była pełna niechęci, ale z czasem dał sie przekonać. I potem nastapiło typowe dla Kaczyńskiego zjawisko - zimny deal zmienił się w gorące poparcie. U progu kampanii wyborczej do parlamentu w 2011 roku na Wałach Jasnogórskich Jarosław Kaczyński mówił: ' Dziękujemy za wszystko nieocenionemu ojcu dyrektorowi' "
Inne tematy w dziale Polityka