Profesor Piotr Gliński jako figurant Prawa i Sprawiedliwości w szalonym wyścigu do fotela premiera, udzielił wywiadu dla portalu wpolityce kropka peel. Osobiście to się ucieszyłem z tego faktu, ponieważ ten wywiad obnaża to kim jest naprawdę pretendent do urojonego zastąpienia Donalda Tuska. Wydaje mi się, że wywiad o katastrofie smoleńskiej w świetle ratowania Polski przed skutkami kryzysu - taka przecież miała być rola pana pretendenta - nie jest najbardziej fortunny. Ten wywiad pokazuje również, że profesor nie ma nic wspólnego z kandydatem ponadpartyjnym, tak ochoczo w ten sposób określanym przez polityków oraz środowiska skupione wokół Prawa I Sprawiedliwości.
Co więcej, w rozmowie przeprowadzonej przez Kleba można bardzo wyraźnie wyczytać między wierszami, język identyczny do tego jakim posługuje się Jarosław Kaczyński. Bardzo charakterystyczne dla retoryki prezesa Prawa i Sprawiedliwości, polityków oraz osób wierzących w sukces Jarosława Kaczyńskiego jest stwierdzenie, że władza walczy z pamięcią o katastrofie a inspiracja do tego przyszła z silnych grup interesów. Insynuacje tak bardzo potrzebne dla zaspokojenia dzikiej żądzy internautów odwiedzających portal braci Karnowskich, można wyczytać w pierwszym akapicie gdzie pada zdanie, ze komuś zależało na tym żeby nie doszło do mówienia wspólnym językiem o katastrofie smoleńskiej. Powstaje pytanie komu na tym zależało, bo figurant wymienia w odpowiedzi na pytanie trzy osoby; Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego. Warto dodać w tym miejscu również, że profesor Piotr Gliński jest zwolennikiem postawienia pomnika na Krakowskim Przedmieściu. Z tego co kojarzę to większość Polaków lub samych Warszawiaków jest przeciwna budowie pomnika w tym miejscu. Nie można oprzeć się wrażeniu, że profesor mówiąc o pomniku wpisuje się w dzielenie Polaków a nie łączenie.
Jak już wspominałem na początku, ten wywiad pokazuje bez ogródek co siedzi w głowie prof. Piotra Glińskiego i na jakie działanie jest on zaprogramowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Adam Hofman mówi, że opozycja nie ma wyboru i musi poprzeć kandydaturę Piotra Glińskiego. To chyba wolne żarty rzecznika Prawa i Sprawiedliwości ponieważ nie wyobrażam sobie, żeby kluby poparły kogoś kto operuje niedomówieniami i insynuacjami. W takim razie jestem ciekaw czy kwestia pomnika oraz insynuacji będzie też przedmiotem pielgrzymko - rozmów z innymi klubami jakie zamierza przeprowadzić profesor nauk humanistycznych. O tyle mnie to ciekawi, bo mamy do czynienia z rozszerzeniem poniedziałkowego "expose" o katastrofę smoleńską.
Follow me on Twitter
Inne tematy w dziale Polityka
