Stało się. Bardzo ważna dla wszystkich Polaków decyzja została podjęta. Powstaje specjalny zespół - prawdopodobnie pod przewodnictwem Macieja Laska - do odkłamywania hipotez prezentowanych przez naukowców współpracujących z zespołem Antoniego Macierewicza. Ten młot pneumatyczny ma powstać do końca stycznia i zasilany ma być sprzężonym powietrzem o strukturze naukowej z takich uczelni jak: Politechnika Warszawska, Wrocławska, Wojskowa Akademia Techniczna, Wyższa Szkoła Oficerska w Dęblinie oraz Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych. Mam nadzieję, że ta wiadomość ucieszyła takie osobistości ze świata nauki smoleńskiej jak Wiesław Binienda, Grzegorz Szuladziński i Kazimierz Nowaczyk, którzy z radości za dnia o tym myślą i śnią o tym w nocy a bloki startowe mają przygotowane 24 godziny na dobę. No co? Przecież Antoni Macierewicz tego pragnie dla dobra Polski oraz wyjaśnienia prawdy.
O tym, że Antoni Macierewicz pragnie takiej konfrontacji świadczy fakt, wysłania imiennych zaproszeń na 5 lutego do wszystkich członków komisji Millera, a w skład zespołu Laska mają też wchodzić niektórzy eksperci ze wspomnianej komisji. Niestety ale mało prawdopodobne jest spotkanie w tym terminie, ponieważ to nie ma być spotkanie w gronie polityków tylko w gronie ekspertów co jasno akcentuje Macej Lasek. No i ma rację bo tak to ma wyglądać i myślę, że to nie powinno stanowić większego problemu dla naukowców, którzy od dłuższego czasu głoszą herezje i w sposób brutalny połączony ze zwierzęcą agresją indoktrynują społeczeństwo. Także myślę, że swobodnie znajdą czas na wspólne spotkanie w gronie koneserów lotnictwa i przedstawią swoje założenia, wyniki oraz tezy, bo polityków do tego nie potrzeba i chyba każdy się z tym zgodzi.
Niepokoi mnie jednak jedna sprawa bo mam wrażenie, że Małgorzata Wassermann oskarża Antoniego Macierewicza o dezinformację w sprawie katastrofy Smoleńskiej. Tak, tak oskarża o dezinformację. W wywiadzie dla portalu wpolityce.pl - który przeprowadził Stanisław Żaryn 4 stycznia - córka byłego koordynatora d/s służb specjalnych na pytanie o powstający zespół - tworzony rówież z ekspertów zasiadających w komisji Millera - odpowiada, że ma on służyć do szerzenia dezinformacji. Biorąc to jak zwykle na mój prosty chłopski rozum, to Antoni Macierewicz wzywający do potyczki byłych członków komisji, chce dezinformować opinię publiczną w sprawie wypadku pod Smoleńskiem. Przyjmując logikę pani Wassermann nie powinien tego robić. Do tego wszystkiego dochodzi nagle - dla mnie niezrozumiały - opór środowska smoleńskiego przed konfrontacją z ludzmi, którzy będa tworzyli zespół Macieja Laska. No i znowu weźmy to na czystą logikę. Jeżeli 5 lutego na zaproszenie Antoniego Macierewicza nie przyjdzie żaden z zaproszonych to logiczne staje się to, że nie powinno się mieć do nich pretensji, ponieważ z tego co od kilku dni można wyczytać nikt nie chce tej konfrontacji. No tak czy nie(?) bo ja przestaję to już rozumieć. To jest zapotrzebowanie na takie spotkanie czy go nie ma? A może problem leży gdzieś indziej? Może twórca KOR-u jak zwykle chce sobie urządzić polityczne show w świetle kamer i pokrzyczeć na końcu, że prawda wyjdzie na jaw tak jak to miało miejsce ostatnio bo to, że ma parcie na szkło - chociaż nie odwiedza pewnie ze strachu żadnej stacji telewizyjnej czy radiowej - jest pewne. Mogliśmy się o tym przekonać podczas posiedzenia sejmowej Komisji Sprawedliwości i Praw Człowieka gdzie był oburzony na TVP Info o to, że przerwało transmisję.(!) Dlatego Macej Lasek ma rację proponując spotkanie ale bez polityków bo politycy nie są ekspertami od lotnictwa.
Niektóre partie powtarzają jak mantrę, że zespół Macieja Laska jest niepotrzebny, ale z drugiej strony narzekają i krytykują oraz naśmiewają się z fantazji tworznych przez całą ekipę skupioną wokół zespołu parlamentarnego. No niestety proszę państwa ale trzeba się na coś w końcu zdecydować. Albo chcecie się obudzić pewnego dnia i przeczytać w gazecie, że 60 % Polaków wierzy w zamach i wybuchy albo chcecie zyć w normalnym kraju.
Follow me on Twitter
Inne tematy w dziale Polityka
