Dzisiaj krótko bo nie mam humoru ani weny twórczej, a koło tego tematu nie można przejść obojętnie.
Po trzech osobach które według Antoniego Macierewicza przeżyły katastrofę, człowiek z przybudówki Prawa i Sprawiedliwości - Solidarni 2010 - wziął na celownik dzieci. Nie, nie chodzi tu o pedofilię ale generalnie po tym co zrobił, można postawić znak równości między tą dewiacją a fałszywym pisaniem/układaniem historii, a imię jego nie jest liczbą tylko ciągiem liter pisanych w następującej kolejności - Tomasz Małek. Pan Tomasz dostał dotację ze środków unijnych na założenie działalności gospodarczej i postanowił wypuścić na rynek zmanipulowaną układankę dla dzieci na której jest napisane - " Katyń. Mord polskich oficerów 1940 r. Śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w prawdopodobnym zamachu".
Wydaje mi się, że odpowiednie instytucje odpowiedzialne za rozdzielanie środków unijnych, powinny dość szczegółowo zająć się takim wydatkowaniem pieniędzy ponieważ zaistniały przesłanki ku temu, że dotacja nie została właściwie rozdysponowana przez właściciela wydawnictwa. Oczywiście każdy może sobie wydawać co chce ale są pewne granice przyzwoitości i własnego sumienia, a jak widać na załączonym obrazku jest to obce Tomaszowi Małkowi. Mam nadzieję, że dziennikarze zapytają o stanowsko w tej bulwersującej sprawie kogoś z Prawa i Sprawiedliwości i mam nadzieję, że nikt z tego ugrupowania nie pochwali zaprzęgnięcia dzieci do bieżącej polityki kręcącej się wokół katastrofy smoleńskiej, uprawianej przez stowarzyszenie jawnie popierające partię Jarosława Kaczyńskiego. Ja rozumiem, że prezes lubi od czasu do czasu pokazać się w towarzystwie dzieci gdy Prawo i Sprawiedliwość zajmuje się polityką prorodzinną, ale chyba nie chce firmować nazwą/imieniem swojego jedynego dziecka - którym jest jego partia - zwyczajnego gwałtu ideologicznego na młodych, małych oraz nieukształtowanych umysłach dzieci.
Tomasz Małek przemawia.
Inne tematy w dziale Polityka
