Stowarzyszenie KoLiber Stowarzyszenie KoLiber
557
BLOG

Tomasz Dalecki: Nie tylko VAT...

Stowarzyszenie KoLiber Stowarzyszenie KoLiber Polityka Obserwuj notkę 0

Wbrew powtarzanym od wielu lat deklaracjom rządzącej formacji i wbrew wielokrotnym głośnym i oficjalnym zapewnieniom premiera Donalda Tuska, koalicja rządowa szykuje nam znaczące podwyżki podatków. Uwagę mediów przykuwa głównie planowana podwyżka VAT-u czy też akcyzy na alkohol i papierosy. Jednak obok podwyżek, o których wszyscy słyszymy na co dzień, są i takie, które umykają naszej uwadze. Nie stają się jednak przez to wcale mniej dotkliwe. Poniżej kilka przykładów.

Od stycznia 2011 roku wzrośnie w Polsce podatek dochodowy od osób fizycznych. Oczywiście, nie stanie się to w wyniku ustawowego podwyższenia stawek podatkowych. Podwyżka podatków zostanie wprowadzona tylnymi drzwiami poprzez brak rewaloryzacji progów podatkowych. W praktyce oznacza to, że od realnie niższych dochodów zapłacimy w przyszłym roku wyższy podatek. Po obniżce z roku 2007 będzie to kolejny już rok faktycznego wzrostu tego podatku.

W swojej istocie podatkiem będzie planowana składka ubezpieczeniowa od kosztów opieki na starość, nad którą pracują senatorowie PO. Formalnie, co prawda, nazywa się to ubezpieczeniem, ale pieniądze w ten sposób zebrane będą płynęły wprost do budżetu państwa i służyły finansowaniu części jego dotychczasowych wydatków. Niczym zatem ta „składka” nie będzie się różniła od podatku dochodowego. Jeżeli jeszcze wprowadzenie tego podatku będzie się wiązało z zaciągnięciem przez państwo konkretnych zobowiązań wobec przyszłych staruszków, proponowane rozwiązanie stworzy nowy miniaturowy ZUS, ze wszystkimi jego konsekwencjami.

Stare porzekadło mówi, że jak wymyślisz coś głupiego, to siedź cicho, bo jeżeli rządzący usłyszą, to podchwycą pomysł i wcielą go w życie. Tej starej prawdy nie wzięli sobie do serca politycy PiS-u. PiS-owska opozycja wystąpiła z pomysłem wprowadzenia na wzór niemiecki czy węgierski podatku od banków, wyręczając rząd w dziele tworzenia nowych obciążeń. W zamyśle PiS-u, podatek ten miałby być alternatywą dla podwyżki VAT-u. Tymczasem, jak należało się spodziewać, rząd Tuska ten pomysł ochoczo podchwycił, wcale nie rezygnując z podniesienia stawek VAT-u. Podatek od banków zostanie oczywiście przedstawiony propagandowo jako mało uciążliwy dla zwykłych ludzi –w końcu zapłacą go „chciwi bankierzy”. I mało kto zauważy, że w efekcie wzrosną bankowe prowizje i opłaty, że zapłacą go klienci banków, czyli my wszyscy...

Akcyza i inne opłaty

Jeszcze przed początkiem następnego roku czekają nas podwyżki cen paliw. Nowelizacja ustawy pozwoli określać wysokość stawki akcyzy w drodze rozporządzenia, z czego niewątpliwie minister finansów niezwłocznie skorzysta. Ponadto przygotowywana jest nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach, która zlikwiduje ulgę na dodawane przymusowo do paliw biokomponenty. Według ekspertów, spowoduje to podwyżkę cen detalicznych benzyny o około 10 gr za litr.

Od pierwszego stycznia wzrosną znacznie opłaty urzędowe, m.in. od rejestracji samochodów i motocykli, a także opłaty za wydanie tablic rejestracyjnych. Wzrost może sięgnąć nawet kilkuset procent i będzie szczególnie widocznym obciążeniem w przypadku starych i tanich pojazdów. Kilkakrotnie podrożeją też badania techniczne. Dodatkowo rozszerzony zostanie obowiązek rejestracji pojazdów – a co za tym idzie także obowiązek poniesienia odpowiednich opłat urzędowych – na skutery i meleksy, dotychczas z tego obowiązku zwolnione.

Podatek od wszystkiego?

Resort finansów szuka najdziwniejszych dodatkowych możliwości złupienia podatnika. Wyrok NSA z maja br. umożliwił objęcie podatkiem dochodowym od osób fizycznych pakietów medycznych, fundowanych pracownikom przez firmy. Idąc za ciosem, w planach jest opodatkowanie innych świadczeń dodatkowych, np. biletów do teatru czy karnetów na basen. Ciekawym pomysłem jest objęcie podatkiem firmowych imprez integracyjnych, nawet jeżeli pracownik nie bierze w nich udziału (w sumie logiczne – do teatru też iść nie musi, jeśli dostanie bilet od firmy).

Od pierwszego stycznia 2011 roku wzrosną także podatki i opłaty lokalne, m.in. od nieruchomości oraz od środków transportu. Minister finansów podpisał odpowiednie rozporządzenie, podwyższające górne granice stawek podatków lokalnych. Możliwe podwyżki przewyższają poziom inflacji, ale oczywiście to, w jakiej konkretnie wysokości zapłacimy podatki lokalne, zależy od decyzji samorządów.

Większość podwyżek podatków służy rozpaczliwym próbom łatania ogromnej dziury budżetowej. Są jednak i takie, które służą wyłącznie transferowi pieniędzy podatnika do kieszeni różnych grup interesu. Do takich należy tzw. opłata reprograficzna, którą obciążone są niektóre artykuły papiernicze i elektroniczne. Dochody z tej opłaty przekazywane są na rzecz „związków twórczych” i w założeniach mają stanowić rekompensatę części dochodów z praw autorskich, jakie twórcy tracą w wyniku kopiowania ich dzieł. Z inicjatywy Ministerstwa Kultury i „środowisk twórczych” szykowana jest nowelizacja ustawy, która, z jednej strony, podwyższy opłaty (nawet – jak w przypadku papieru – kilkaset raz), z drugiej zaś, rozszerzy zakres towarów objętych opłatą. Objęcie opłatą drogich aparatów cyfrowych pozwala wątpić w prawdziwość oficjalnego uzasadnienia dla zaocznego łupienia podatników za ewentualne naruszenie praw autorskich. W rzeczywistości jest to tylko kolejny pretekst, by umożliwić uprzywilejowanej grupie życie na koszt społeczeństwa.

A jak nie podatek to co?

Oficjalne podatki i opłaty to jednak nie koniec kosztów, jakie poniosą obywatele, by zaspokoić fanaberie rządzących. Niewątpliwie kosztem dla wielu drobnych przedsiębiorców i przedstawicieli wolnych zawodów będzie na przykład konieczność zainstalowania kas fiskalnych. Od 1 maja 2011 roku obowiązek posiadania kas fiskalnych obejmie m.in. lekarzy i prawników.

Nowe podatki szykuje nam też Unia Europejska, wielką kreatywnością w obmyślaniu kolejnych obciążeń wykazuje się „liberalny” eurokomisarz Janusz Lewandowski. Kierowany przez niego resort przedstawia coraz to nowe propozycje wprowadzenia niezależnych podatków ogólnounijnych. Nie ma wątpliwości, że EU raz otrzymawszy uprawnienia bezpośredniego poboru podatków, będzie wyciągała swoje chciwe łapska po więcej. Jeżeli raz na to pozwolimy, to w perspektywie kilku lat obciążenia oczywiście znacząco wzrosną, a ich zakres znacznie się rozszerzy.

Niebawem czekają nas też znaczne podwyżki cen energii elektrycznej, spowodowane koniecznością uczestnictwa naszego kraju w ogólnounijnej histerii walki z tzw. globalnym ociepleniem. Już za trzy lata wejdzie w życie „pakiet klimatyczny”, który zmusi producentów energii do kupowania praw do emisji CO2. Za tę fanaberię ekowariatów przyjdzie nam słono zapłacić, eksperci Instytutu Sobieskiego szacują wzrost cen detalicznych energii nawet na 100 %. Jako że ceny energii są regulowane, możemy spodziewać się rozłożenia podwyżek na najbliższe lata, od przyszłego roku poczynając.

Nowe regulacje

Na uwagę zasługują też niektóre posunięcia polskich władz, które nie będąc bezpośrednio ani opłatami, ani podatkiem, będą jednak miały znaczący negatywny wpływ na finanse wielu obywateli. Do takich należą regulacje Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące ograniczenia dostępności walutowych kredytów hipotecznych. Tak się składa, że kredyty w euro czy we frankach szwajcarskich są znacznie tańsze niż kredyty złotowe – miesięczne raty mogą być niższe nawet o kilkadziesiąt procent (z reguły o kilkaset zł). Nie wytrzymuje krytyki rzekoma troska KNF-u o bezpieczeństwo kredytów – tak się bowiem składa, że odsetek zagrożonych kredytów walutowych jest dwukrotnie niższy niż kredytów złotowych. Mimo znaczącego spadku kursu złotego (a co za tym idzie – wyższych rat) obciążenie spłatą jest nadal znacznie niższe niż w przypadku kredytów złotowych, a ilość niespłaconych – marginalna. A przecież wszystkie ośrodki przewidują raczej wzrost kursu złotego... Cóż, gdyby KNF-owi zależało rzeczywiście na bezpieczeństwie, powinien raczej ograniczyć dostępność złotówkowych kredytów hipotecznych...

Premier Donald Tusk w swoim expose zapewniał, że rząd będzie zmierzał tylko w jednym kierunku – obniżki podatków. Kierunek zmian jest jednak dokładnie odwrotny: obciążenia wzrastają, ale wydatki na utrzymanie pęczniejącej pasożytniczej hydry rosną jeszcze szybciej. Politycy PO przekonywali nas, że jeśli urząd prezydenta obejmie przedstawiciel tej formacji, niezbędne reformy gospodarcze wreszcie ruszą. Już wiadomo – reform nie będzie. Ruszył za to wyścig do naszych kieszeni.

Tomasz Dalecki

-------

Tekst ukazał się pierwotnie w październikowym numerze „Gońca Wolności”.

www.koliber.org Stowarzyszenie KoLiber to ogólnopolska organizacja łącząca ludzi o poglądach konserwatywnych oraz wolnorynkowych. Posiadamy ponad 20 oddziałów w miastach całej Polski. Konserwatyści, liberałowie, libertarianie, wolnościowcy, monarchiści, minarchiści, anarchokapitaliści, antykomuniści. Licealiści, studenci i przedsiębiorcy - młode pokolenie, któremu bliskie są wartości takie jak: ochrona własności, wolność gospodarcza, rozwój samorządności, szacunek dla historii i tradycji oraz silne i bezpieczne państwo. W naszej działalności dążymy do: I Realizacji idei wolnego społeczeństwa. II Całkowitego poddania gospodarki mechanizmom rynkowym. III Obrony suwerenności państwowej. IV Stworzenia "silnego państwa minimum" opartego na rządach Prawa. V Rozwoju samorządności. VI Poszanowania tradycji i historii. VII Uznania szczególnej roli Rodziny Działając w KoLibrze pragniemy zarazem inspirująco i twórczo wykorzystać spędzany wspólnie czas. Pole naszej działalności jest niezwykle szerokie: od tak poważnych przedsięwzięć jak międzynarodowe konferencje, obozy naukowe, panele dyskusyjne poprzez uliczne manifestacje aż po nieformalne spotkania, imprezy integracyjne oraz pikniki. Różnorodność nurtów sprawia, że są wśród nas ludzie o różnych poglądach. I właśnie to jest naszą siłą. Nie zawsze się zgadzamy, ale to jedyne takie miejsce na polskiej scenie politycznej, gdzie prawica potrafi rozmawiać i wypracowywać kompromisy. Poszczególne teksty zamieszczane na blogu nie są oficjalnym stanowiskiem Stowarzyszenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka