wirus wirus
357
BLOG

HISTORIA, GŁODÓWKA I GRZEGORZ WSZOŁEK

wirus wirus Polityka Obserwuj notkę 2

 Historia lubi się powtarzać, ale drugi raz jako farsa (Karol Marks)

Z tą farsą zdaje sie mamy do czynienia obecnie w kościele Stanisława Kostki w Krakowie. Pisze o tym Pan Grzegorz Wszołek. Dlaczego uważam ta głodówkę za farsę? Bynajmniej nie dlatego, że protest ten uważam za niesłuszny. Po prostu uważam, że protest ten może nie być skuteczny, bo wczesniej nie przeprowadzono innych starań i zabiegów, aby to rozszerzone nauczanie historii przeprowadzić.

Mianowicie, nikt, na przykład, żaden nauczyciel historii, z takich przenikniętych historią miast, jak Kraków, Warszawa czy Gdańsk nie zaangażował do wspólnych protestów uczniów, zwłaszcza tych chcących uczyć się historii i poznawać ją.  Głodówka winna wieńczyć dzieło, gdyby zmasowane akcje nie przyniosły efektów. No chyba, że głodówka ta bedzie preludium do takich zmasowanych działań, które przyczynią sie do awansu historii w nowych ministerialnych planach nauczania dzieci i młodzieży. Tylko ten efekt musi być wielki i widoczny, nie należy o tym zapominać.

Ale należy też powiedzieć o jakości tego naszego nauczania historii. Dominuje jedna wizja wywodząca się z kręgów IPN i PiS i to jest, przypuszczam, powód tego umniejszenia historii, zwłaszcza późnodwudziestowiecznej, przez Platformę. Bo to, jej zdaniem, może być dobry środek mobilizowania w przyszłości młodzieży humanistycznej zainteresowanej historią do poparcia w głosowaniach PiS.

Ale spójrzmy na luki w historii. Mówi się o protestach w czasach PRL, a nie mówi, że Polska w latach 1950-1980 nalezała do najszybciej rozwijających się krajów Europy, a także świata i że liczba patentów przekraczała 4-krotnie obecną wartość, liczba budowanych mieszkan była 1,5-2 krotnie wyższa niż obecnie, wyższa była także stopa inwestycji i nawet dziś dofinansowanie z UE i budowa autostrad nie daje takiego poziomu, jak wówczas, który był porównywalny do azjatyckich tygrysów. Oczywiście należy mówić i o słabościach gospodarczych PRL: braku towarów na rynku, miernej jakości inwestycji czy zapóźnienia w handlu zagranicznym. Nie należy jednak zapominać, że w tym okresie nie było problemów w postaci bezrobocia, zwłaszcza młodzieży, niedoboru urodzeń, a najszybciej rozwijającym sie województwem było ówczesne województwo rzeszowskie (17-krotny wzrost produkcji przemysłowej w okresie PRL), dziś w zasadzie bedące województwem podkarpackim, które w największym stopniu jest dziś zwolennikiem opcji konserwatywno-solidarnościowej, która PRL widzi w jak najbardziej czarnych barwach. Mało większych paradoksów, ale "pisowskie" Podkarpacie najbardziej z wszystkich regionów skorzystało na uprzemysłowieniu Polski w okresie PRL.

wirus
O mnie wirus

Jestem działaczem politycznym i ideologiem. Mieszkam w województwie zachodniopomorskim. Z poglądów keynesista, postępowiec, liberalny lewicowiec, marksista i socjalista. Walczę z ukrainofobią, antysemityzmem, germanofobią i rusofobią. Bronię osób niepełnosprawnych i wielodzietnych, homoseksualistów, wolnych ptaków, jak i biednych. Uważam, że pewne osoby powinny być pozbawione głoszenia wolnego słowa, bo hydra szowinizmu, nienawiści i rasizmu wciąż się odradza

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka