strof strof
2582
BLOG

Jaskółka buduje gniazdo

strof strof Rozmaitości Obserwuj notkę 206

 

Ukroiwszy solidny kawał błękitności,
niemal zamarła. Wszystko to widziałem,
stojąc u stajen. A potem wleciała,
niszcząc nieśmiały obraz. Tamte pierwsze
drgające, głodne pociągnięcia pędzla
na szkle gorącym, płynnym prawie! Dla niej
nie była to jednak pierwszyzna; a zatem
wprawa w mijaniu przeszkód i ów transport
tego, co brzydkie, na wieki szpetotą
przez los / język / Boga obciążone – bardzo
imponowały świadkom; odbierały mowę
drzewu, kamieniom. Te nigdy nie wstaną.
Więc złość tym większa – nie móc o czymś mówić!
Upadek z lotem, w więzi pożądania,
zawsze gotowe są skoczyć do gardła.
Może już toczy się ta walka, kiedy
nurt snu lepi oczy mułem nocnej rzeki.
Brud glinnych spoiw wokół wrzaskliwego
ciepła narastał. Przesłoniłem oczy;
przygarażowa sadzawko Siloe!
Nie wracaj wzroku, gdy razem z jaskółką
znaki czynimy na niebie i ziemi.
Po kostki gasnąc w promienistym świetle,
w ten dzień budowy gniazda – zaślepieni.

strof
O mnie strof

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (206)

Inne tematy w dziale Rozmaitości