Pamiętają Państwo zobowiązanie Tomasza Lisa?
To o odcięciu sobie 1/3 języka, w wypadku niekandydowania Lecha Kaczyńskiego w wyborach na prezydenta?
Gwiazda dzienikarstwa polskiego siedzi cicho.
Czyżby dlatego, że wypełniła zobowiązanie - na piśmie! - i pozbawiła się części języka?
Tomaszu Lisie, przemów!
Wyraź swój ból i smutek. Tylko Ciebie już brak wśród gromady, pogrążonych w żalu Miecugowów, Olejnikowych, Żakowskich, Stasińskich czy innych Pacewiczów.