Dziwna "ogórkowa" epidemia zbiera śmiertelne żniwo w Europie.
Ktoś powie, że pojawienie się bakterii EHEC to efekt nawożenia odchodami ludzkimi pól uprawnych. Inny, że to kolejna "sezonowa" choroba, mająca na celu wydrenowanie kieszeni przestraszonych ludzi i nabicie kabz firmom farmaceutycznym. Ktoś następny będzie przekonywał, że to dopust Boży...
A ja mam tylko jedno skojarzenie - to pierwsza (a może nie...) i pewnie nie ostatnia odsłona wojny biologicznej, za którą stoi Al-Kaida.
Taka bakteriologiczna zemsta za Osamę bin Ladena.
I tylko czekać, aż dopełznie nad Wisłę...