Studenci dla Rzeczpospolitej Studenci dla Rzeczpospolitej
289
BLOG

Refleksja nad Polską z JPII w tle

Studenci dla Rzeczpospolitej Studenci dla Rzeczpospolitej Polityka Obserwuj notkę 1

 

Uczestnictwo w uroczystościach beatyfikacyjnych Jana Pawła II w Rzymie było wyjątkową okazją do przemyśleń o współczesnej Polsce. Niezwykłość tego faktu polega może przede wszystkim na tym, że było to przecież wydarzenie o charakterze religijnym. A jednak będąc tego dnia w Watykanie nie można było uniknąć spostrzeżeń w pewnym sensie socjologicznych na temat współczesnej Polski i Polaków.

Myślałam o tym już dawniej, a jednak atmosfera i doświadczenia towarzyszące beatyfikacji jeszcze raz bardzo mocno utwierdziły mnie w przekonaniu, że tym, co najbardziej tłamsi debatę publiczną w Polsce, a w konsekwencji także jej rozwój, który mógłby dokonywać się na fundamencie konstruktywnej różnicy poglądów – tym czymś jest z jednej strony swoiste przeciwdziałanie narodowej dumie, a z drugiej strony nękające Polaków kompleksy.

Rzym 1 maja 2011 r. był polskim miastem. Choć był nim przecież także w dniu pogrzebu Jana Pawła II - to jednak tym razem atmosfera była o tyle inna, że radosna. Radość, jaka była obecna w tych dniach w Rzymie, jest trudna do opisania. Ceremonia ogłoszenia Karola Wojtyły błogosławionym budziła chyba w każdym obecnym tam człowieku wspomnienia o tym, kiedy i w jakich okolicznościach było nam dane Go spotkać.

Ale nie o tym chcę pisać. Będąc w Rzymie pomyślałam sobie, że Jan Paweł II był najlepszym ambasadorem Polski w świecie, jakiego kiedykolwiek mieliśmy i moglibyśmy sobie wyobrazić. Słusznie podkreśla się fakt, że osobiste doświadczenia Papieża Polaka wyniesione z „dalekiego kraju”, z którego przybył na Stolicę Piotrową były tym, co w największym stopniu ukształtowało Jego pontyfikat. Słusznie także podkreśla się, że Jego charyzma i sposób bycia przekonały społeczeństwa zachodnie, że kultura i historia, którą reprezentuje ten Papież – polska kultura i historia muszą być wyjątkowe, skoro uformowały tak wielkiego Człowieka. Dlatego też dzień beatyfikacji Jana Pawła II był dniem absolutnie wyjątkowego uhonorowania naszego Kraju. Zaświadczyć o tym mogą wszyscy Rodacy, którzy tego dnia byli w Rzymie.

Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej. (…)

Nie umiem opisać wzruszenia, jakie mi towarzyszyło, gdy napotkani czy to w drodze do Rzymu czy też już w samym Rzymie – na Mszy św. i w mieście po jej zakończeniu nieznani mi ludzie z różnych krajów widząc polską flagę przytwierdzoną do mojego plecaka mówili mi, że to wielki dzień dla Polski i dla nich osobiście. Że Jan Paweł II był wspaniałym człowiekiem, który uczynił wielkie rzeczy w historii świata i że za to oni – Francuzi, Włosi, Amerykanie – nigdy nie przestaną być wdzięczni. Grupa uśmiechniętych ludzi z Trynidadu i Tobago, dowiedziawszy się, że jestem z Polski zaczęła mi ściskać dłonie, dziękować i gratulować wspaniałego Jana Pawła II zupełnie tak, jakby była w tym jakaś moja zasługa... Ale ten zabawny przecież moment uświadomił mi, że ten Człowiek – Papież Polak, przez 27 lat swojego pontyfikatu każdym swoim słowem i gestem służył nie tylko Kościołowi na świecie, ale i w niezwykły sposób - Polsce. Polsce, która w Jego życiu i czynach objawiła się światu jako kraj ludzi dobrych, mających w sercach radość i nadzieję, nawet wbrew nadziei, wrażliwych i mądrych. Polsce, która jako Kraj, ze swoją historią i kulturą zdolna jest takich ludzi kształtować!

Ale nie tylko to. Pontyfikat Jana Pawła II pokazuje, w jak ogromnym stopniu świat jest dziś jeden. Jeden, to znaczy zdominowany rzeczywistością społeczeństwa informacyjnego. Ale też jeden, bo zjednoczony w ludzkich pragnieniach, które w swej istocie pozostają bardzo proste – są pragnieniami miłości, przyjaźni i bezpieczeństwa. Dlatego Jan Paweł II w tym jednym – zjednoczonym świecie miał siłę oddziaływania zupełnie niewyobrażalną. Dlatego Jego słowa przenikały wszystkie narody. Dlatego też dzień beatyfikacji Jana Pawła II zapamiętam jako dzień wielkiej radości i dumy z faktu, że jesteśmy Polakami.

Tymczasem na co dzień, z gazet i telewizji, z wypowiedzi obecnych w nich samozwańczych autorytetów emitowany jest przekaz narzucający logikę wstydu. Mamy się według nich wstydzić za naszą historię, zdominowaną przez fakty kompromitujące tak bardzo, że siła tej kompromitacji niweczy wszelką doniosłość. Logika wstydu nakazuje przyjmować wszystko takim, jakie jest. Po prostu. Logika wstydu dyktuje, że nie wypada się o nic upominać. Wszystko trzeba przyjąć takim, jakie jest. Jeśli zbyt dużo chcemy – to jest już pycha. A przecież tym, co przystoi jest skromność. A przecież przeciwieństwem dumy nie jest skromność, ale wstyd. Jakże łatwo dziś wmówić Polakom, bez względu na obszar debaty, że pewnych sądów głosić po prostu nie wypada. Nie wypada domagać się zbyt wiele w Europie. Nie wypada twierdzić, że Katyń był ludobójstwem. Nie wypada myśleć o Polsce w szerszym kontekście geopolitycznym jako o liderze Europy Środkowo – Wschodniej. Bo to wszystko to pycha i megalomania. A my mamy przecież swoje skromne miejsce, czyli wstydliwe. Tu i teraz. Boleśnie proste tu i teraz. Kompleksy, skłonność do nich, to jest chyba czynnik który najbardziej ogranicza potencjał Polaków. A tymczasem Jan Paweł II mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. A to przecież znaczy po prostu – chcieć więcej niż to zwykłe tu i teraz.

Właśnie dzięki temu, że Jan Paweł II nie był minimalistą i zachęcał do walki z minimalizmem swoich Rodaków – wyrosła Solidarność. Świadkowie tamtej epoki raczej zgodnie powtarzają przecież, że przez długie lata PRL-u mało kto wierzył, że komunizm w Polsce się skończy. A jednak się skończył, bo Jan Paweł II wiarę w to, że zmiana jest możliwa niestrudzenie umacniał w Rodakach. Każda kolejna pielgrzymka Papieża Polaka do Ojczyzny, począwszy od tej pierwszej w 1979 roku – była wytrwałym podnoszeniem Polaków z kolan. Papież nie tylko zachęcał do wolności, ale wręcz do niej wzywał uświadamiając Polakom, że wolność zaczyna się w ludzkich sercach. Wzywał więc rodaków, by odważyli się być wolni.

Wszystko to, co dzisiaj wspominają świadkowie tamtych wydarzeń, a także to, czego sami doświadczyliśmy i co dane nam było usłyszeć – wszystko to obecne było w tych dniach w Rzymie. Nie chodzi przy tym o mitologizowanie historii, ale o jej sprawiedliwą ocenę i aspekt wychowawczy. W ten sposób umacnia się wielkość Kraju i Narodu, jego duchowa siła do nieustającej pracy nad sobą! Rzecz to przecież właściwie oczywista, bo podobnie prowadzi się wychowanie dzieci – rodzice starają się w nich budować poczucie własnej wartości, bazując na sukcesach i dokonaniach. Dziecko, które poddaje się ciągłej krytyce i reprymendom szybko staje się tłem i cieniem swoich własnych rówieśników.

A my nie możemy być tłem. Musimy znów, także dzięki tej beatyfikacji, uwierzyć w siebie jako Naród. I chcieć więcej. Dla siebie i dla Polski. W imię tak wstydliwych dziś pojęć, jak miłość Ojczyzny. Taką bezkompromisową postawę prezentował choćby Marszałek Piłsudski – pragnąc Polski silnej swoją historią i wspólnym wysiłkiem współczesnych.

Dzisiaj tak trudno z uśmiechem patrzeć w przyszłość. Katastrofa smoleńska obnażyła z całą bezwzględnością słabość Państwa, które nie tylko nie umiało ochronić swego Prezydenta, ale także nie jest w stanie upomnieć się o prawdę – pełną odpowiedź na pytanie, dlaczego musiało zginąć 96-ciu jego najlepszych obywateli. Ale niedzielna beatyfikacja z całą mocą odwołuje się do naszych serc i umysłów, byśmy raz jeszcze, znowu - powstali z kolan. Byśmy umieli być dumni. Tak jak dumny jest świat i wdzięczny Polsce za Papieża z dalekiego kraju, który odmienił oblicze ziemi – tej i tamtej. Umiejmy być dumni, a przez to wdzięczni.

 

Niezapominajka

 

Cele naszego stowarzyszenia: - promowanie zainteresowania życiem politycznym wśród ludzi młodych, - promowanie wartości patriotycznych, - promowanie polityków potrafiących służyć państwu. - Stowarzyszenie nie popiera żadnego konkretnego ugrupowania politycznego. Chcemy przyciągać ludzi zarówno o poglądach prawicowych jak i lewicowych, którym bliska jest troska o dobro Rzeczypospolitej Polskiej, - promowanie świadomych wyborów. Tylko ludzie dobrze znający życie publiczne naszego kraju są zdolni podejmować słuszne decyzje wyborcze. - spotkania z ekspertami, dyskusje na tematy polityczne, społeczne, gospodarcze itd. - rozmowy między o państwie, dyskutowanie o ich stosunku do państwa, bieżących wydarzeń politycznych, zainteresowanie młodych ludzi ta tematyką, - promowanie przywiązania do państwa, jego symboli, historii, tradycji, - promowanie wartości jakie niesie za sobą bycie Polakiem, duma z Polski i z tego, że jest się Polakiem nie powinna być czymś obcym dla obywateli, - grupa popierająca budowę nowoczesnej Polski, silnej w Unii Europejskiej, o mocnej pozycji międzynarodowej, dumnej ze swojej historii i wartości narodowych a jednocześnie otwartą na świat i nowe prądy. Historia i polskość nie przeszkadzają w budowaniu nowoczesnego i postępowego kraju, - promocja kultury, nauki, - integracja międzyuczelnianych środowisk studenckich, - pomoc prawna dla studentów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka