Artur Rumpel Artur Rumpel
48
BLOG

Podsumowanie pontyfikatu papieża Franciszka

Artur Rumpel Artur Rumpel Społeczeństwo Obserwuj notkę 3
Każdy pontyfikat, zwłaszcza niekrótki, wypada skomentować, gdy już się zakończy. Nie jestem pierwszym, który podsumowuje pontyfikat papieża Franciszka (przez ten brak liczebnika porządkowego dodawanie słowa papież przed imieniem stało się jakoś naturalne). Przede mną zrobiło już to wielu publicystów o wiele lepszych i znaczniejszych. Mimo to i ja postaram się coś napisać, bo będzie to moje podsumowanie. A chyba warto, żeby każdy katolik sformułował jakieś własne podsumowanie, choć oczywiście nie każdy je spisze.

Najpierw o tym, o czym piszą wszyscy, przynajmniej po prawej stronie. W dwóch sprawach papież Franciszek liberalizując stanowisko Kościoła przekroczył pewną granicę, której święty Jan Paweł II podejmując te same kwestie nie zdecydował się przekroczyć. Pierwszym z tych przypadków jest posynodalna adhortacja „Amoris laetitia” zezwalająca niektórym osobom pozostającym w związkach niesakramentalnych na przystępowanie do sakramentów na podstawie rozeznania duszpasterskiego. Pochylając się nad tym samym problemem kilkadziesiąt lat wcześniej, święty Jan Paweł II dopuścił do sakramentów tylko te pary nie sakramentalne, które zdecydowały się na zaprzestanie pożycia seksualnego i życie „jak brat z siostrą”, To była granica, do której mógł dojść nie stając w sprzeczności z dotychczasowym nauczaniem Kościoła. On nie zdecydował się przekroczyć tej granicy. Podobnie miała się sprawa z poprawkami do Katechizmu Kościoła Katolickiego dotyczącymi kary śmierci. Obydwaj papieże nanosili takie poprawki, obydwaj byli przeciwnikami kary śmierci. Poprawka Jana Pawła II była bardzo wyważona i brzmiała: „kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem. Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem władza powinna ograniczyć się do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej. Dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale”. Był to więc zdecydowany sprzeciw wobec stosowania kary śmierci przy jednoczesnym uznaniu, że jest ona przez nauczanie Kościoła dopuszczona, tak jak było od wieków. Z kolei poprawka Franciszka brzmi następująco: „Wymierzanie kary śmierci, dokonywane przez prawowitą władzę, po sprawiedliwym procesie, przez długi czas było uważane za adekwatną do ciężaru odpowiedź na niektóre przestępstwa i dopuszczalny, choć krańcowy, środek ochrony dobra wspólnego. Dziś coraz bardziej umacnia się świadomość, że osoba nie traci swej godności nawet po popełnieniu najcięższych przestępstw. Co więcej, rozpowszechniło się nowe rozumienie sensu sankcji karnych stosowanych przez państwo – czytamy w zmienionej przez Franciszka wersji Katechizmu. – Ponadto, zostały wprowadzone skuteczniejsze systemy ograniczania wolności, które gwarantują należytą obronę obywateli, a jednocześnie w sposób definitywny nie odbierają skazańcowi możliwości odkupienia win. Dlatego też Kościół w świetle Ewangelii naucza, że kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby, i z determinacją angażuje się na rzecz jej zniesienia na całym świecie”. Tu już widać ewidentną zmianę doktryny. Czy zaś doktryna Kościoła może się aż tak i w aż tak ważnej sprawie zmieniać, pozostaje kwestią otwartą. Moim zdaniem ta druga sprawa jest istotniejsza, gdyż zmiana doktryny jest tu wyraźniejsza. Kolejnym dokumentem uważanym przez część komentatorów za rozmiękczanie doktryny katolickiej jest deklaracja „Fiducia supplicans” poświęcona błogosławieństwom i między innymi dopuszczająca udzielanie prywatnych błogosławieństw parom niesakramentalnym, w tym homoseksualnym. Sam dokument jest mniej kontrowersyjny niż jego implementacja, Deklaracja dopuszcza w takich przypadkach błogosławieństwa jedynie prywatne, a więc dokonywane poza świątyniami bez użycia szat liturgicznych. I jest to w zasadzie ortodoksyjne, bo każdy człowiek ma prawo do błogosławieństwa, które może stać się pomocą do nawrócenia. Jednak postępowi kapłani na całym świecie, powołując się na tę deklarację, błogosławią pary homoseksualne odziani w szaty liturgiczne, a cały obrzęd odbywa się w kościołach i kaplicach. Ważnym i gdzieniegdzie kontrowersyjnym aspektem minionego pontyfikatu jest też proces synodalny, który jednak jeszcze trwa i trudno go dzisiaj całościowo oceniać. Najbardziej ewidentnym przypadkiem odejścia od Tradycji były zakazy wymierzone w Mszę trydencką, a zwłaszcza motu proprio „Traditionis Custodes”, które w zasadzie zniosło wolność dla starego rytu, którą przywrócił Benedykt XVI w swoim motu proprio „Summorum Pontificum”. Ja rozumiem, że część zwolenników Mszy trydenckiej negowała ważność promulgacji nowej Mszy, czy inne elementy doktryny Kościoła. Oberwali jednak również ci, którzy byli Kościołowi i papieżowi wierni, a może nawet przede wszystkim ci. Moim zdaniem w tej kwestii papież Franciszek przesadził.

Po tych głośnych sprawach warto się zająć mniej głośnymi, a moim zdaniem ważniejszymi, czyli zmianami w liturgii i kwestiach okołoliturgicznych. Papież Franciszek dopuścił kobiety do posług lektoratu i akolitatu, a także do nowej posługi katechistatu. Nie ma w tym nic zdrożnego, bo posługi nie są święceniami i nie należy ich traktować jako stopni prowadzących do święceń kapłańskich. Zatwierdził też inkulturowany ryt Mszy Świętej dla diecezji meksykańskich, co jest w zasadzie kontynuacją zatwierdzenia przez Jana Pawła II analogicznego rytu dla diecezji zairskich. Takich rytów zapewne w przyszłości będzie więcej. W Mszale Rzymskim papież Franciszek wprowadził imię świętego Józefa do II, III i IV Modlitwy Eucharystycznej, co jest kontynuacją i logicznym dopełnieniem decyzji świętego Jana XXIII, który wprowadził to mię do Kanonu Rzymskiego, który obecnie jest I Modlitwą Eucharystyczną. Nad tą zmianą pracował już Benedykt XVI. Papież Franciszek wprowadził liczne zmiany w kalendarzu liturgicznym Kościoła zachodniego, z których najważniejszą jest podniesienie wspomnienia świętej Marii Magdaleny do rangi święte i nadanie tej świętej tytułu Apostołki Apostołów. Duże zmiany wprowadził zmarły papież w nabożeństwach litanijnych. Dodał nowe wezwania do Litanii loretańskiej i Litanii do świętego Józefa. Ustanowił też dwie nowe litanie publiczne, czyli dopuszczone do użytku liturgicznego, Dotychczas takich litanii było sześć, teraz jest osiem. Te nowe to Litania do Chrystusa, Kapłana i Ofiary i Litania do Najświętszego Sakramentu. Szkoda, że na razie są tak rzadko odmawiane w naszych kościołach i kaplicach. Muszą się widać odleżeć.

Doskonałym zwieńczeniem tych zmian liturgicznych, które, choć drobne, przyczyniają się do wzbogacenia życia religijnego i duchowego katolików jest ostatnia encyklika papieża Franciszka. „Dilexit nos”, poświęcona Najświętszemu Sercu Pana Jezusa jest pięknym traktatem mistycznym, z którego lektury każdy katolik może wiele skorzystać duchowo. Można tę encyklikę nazwać duchowym testamentem zmarłego papieża. Czytajmy ten testament. Niech to nam po papieżu Franciszku pozostanie.


Urodziłem się w Rybniku 22 kwietnia 1975. Ukończyłem liceum w Wodzisławiu Śląskim (1994), farmację  w Sosnowcu (1999) oraz etnologię w Cieszynie  (2004). Jestem więc farmaceutą i antropologiem kulturowym. Mam wspaniałą rodzinę - żonę i dzieci. Przez lata nieregularnie publikowałem w różnych czasopismach i na rozmaitych stronach internetowych. W ostatnich latach skupiam się na blogowaniu. Mam też na koncie dwie wydane książki- "Religia w Polsce" (2010) oraz "Ludzie i religie w Polsce" (2012). Od kilku lat skupiam się na prowadzeniu blogów i szukam wydawców dla kolejnych książek. O kulturze piszę pod adresem https://svetomir.home.blog/, tu zaś piszę głównie o polityce. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo