Przedsoborowy5897 Przedsoborowy5897
152
BLOG

Czy boża prostota oraz zasada racji dostatecznej przeczą Trójcy?

Przedsoborowy5897 Przedsoborowy5897 Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Kościół Katolicki naucza, że Bóg istnieje w trzech współistotnych osobach: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.

Jednak mogłoby się wydawać, że pewne argumenty za istnieniem Boga przeczą temu założeniu, i wskazują na istnienie Boga tylko jednoosobowego.

Weźmy na przykład zasadę racji dostatecznej Leibniza, lub powiązany z nią argument z arbitralnych limitów, głoszny przez filozofa Joshuę Rasmussena. Zgodnie z zasadą racji dostatecznej wszystko musi mieć wytłumaczenie swojego istnienia oraz swoich atrybutów, takich jak kształt, kolor, rozmiar, itd. Przykładowo, jeżeli znajdziemy skamieniałe szczątki dinozaura, oczywiste jest, że istnienie tych kości nie jest zwykłym ''brutalnym faktem'', ale ma ono racjonalne wytłumaczenie: szczątki te odpowiadają zwierzęciu, które kiedyś żyło na Ziemii, i umarło. Podobnie jeżeli byśmy odkryli, że istnieją drapacze chmur na Marsie, musielibyśmy dojść do wniosku, że nie istnieją one bez wytłumaczenia, ale, że na Marsie żyje lub kiedyś żyła inteligentna cywilizacja pozaziemska, która je wybudowała. Jeżeli jednak występuje byt konieczny, który nie może nie istnieć - a takim jest właśnie Bóg - oznacza to więc, że nie może posiadać żadnych arbitralnych atrybutów wymagających wytłumaczenia. A zatem zdawałoby się, że może istnieć tylko w jednej osobie, bo gdyby istniał w trzech osobach, powstałoby pytanie - dlaczego w trzech, a nie na przykład czterech, sześciu, siedmiu, dwudziestu, itd. - a zatem zdawałoby się, że jego istnienie nie jest konieczne, co przeczyłoby założeniu, że Bóg jest bytem koniecznym.

Liczni filozofowie, tacy jak Plotyn, głosili pogląd, że musi istnieć byt absolutnie prosty - Plotyn nazywał go ''Jednią'' - pogląd taki głosili też liczni teiści, tacy jak Święty Anzelm z Canterbury, Święty Tomasz z Akwinu, Duns Scotus, Święty Augustyn, Avicenna, Averroes, Edward Feser czy David Bentley Hart, nazywany jest on klasycznym teizmem, w odróżenieniu od teistycznego personalizmu, negującego prostotę Boga, głoszonego głównie przez współczesnych filozofów takich jak William Lane Craig. Pojawia się jednak pytanie: jeżeli Bóg jest prosty, w jaki sposób może występować w trzech osobach?

Dobrym początkiem odpowiedzi na to pytanie może być zrozumienie, co znaczy boża prostota. Według tomistycznej koncepcji Boga, wszystkie jego atrybuty są równoważne ze sobą, a jego istota jest równoważna z jego istnieniem. Widać tu więc, że Trójca nie przeczy takiemu rozumowaniu prostoty Boga. To, że wszystkie atrybuty tworzące istotę są równoważne same ze sobą, oraz nawet z samym faktem istnienia Boga, nie zmienia faktu, że może być więcej niż jedna osoba, która posiada te samą istotę, i nie przeczy to w żaden sposób katolickiemu nauczaniu, że istota ta jest sama w sobie absolutnie prosta. Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Śwęty nie są trzema różnymi atrybutami Boga, ale trzema odrębnymi osobami, posiadającymi te same równoważne ze sobą atrybuty.

Na tym jednak nie może się skończyć odpowiedź na to pytanie, bo można dalej dociekać: no dobra, ale dlaczego właściwie Bóg musi istnieć w trzech osobach?

Aby pokazać, że Trójca nie jest sprzeczna z zasadą racji dostatecznej Leibniza, musimy wykazać, że istnienie Boga w trzech osobach jest koniecznością.

Okazuje się, że jednak taki dowód istnieje. Sformuował go polski fizyk prof. dr. hab. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz w swojej książce Akosmizm. Wyjaśnie go właśnie Państwu moimy własnymi słowami.

Zacznijmy od tego, że jednym z atrybutów Boga jest Wszechwiedza. Definicją Wszechwiedzy jest wiedza, od której większej nie da się pojąć. Zgodnie z zasadą absolutnej prostoty Boga wiemy, że Wszechwiedza Boga jest równoważna z jego istotą i z jego pozostałymi atrybutami.

Pojmijmy więc osobę Wszechwiedzącą, nazwijmy ją O.

image

Z definicji Wszechwiedzy wynika, że Wszechwiedza O musi obejmować jej wiedzę na temat samej siebie. Ale O jest Wszechwiedząca. A zatem wiedza O na temat samej siebie obejmuje jej całą wiedze na temat samej siebie, a więc również jest Wszechwiedzą - odpowiada więc drugiej osobie Wszechwiedzącej, O', która pochodzi od pierwszej, i odpowiada jej własnej wiedzy na temat samej siebie.

image

Te dwie osoby, O i O', są współistotne, są więc tym samym Bogiem (w sensie abstrakcyjnym) ale dwoma odrębnymi konkretnymi osobami.

Uważny czytelnik może tu zauważyć pewien pozorny problem: otóż wiedza O' również jest Wszechwiedzą, a zatem również obejmuje wiedzę na temat siebie, która również jest Wszechwiedzą. Pozornie ciąg powinien więc trwać w nieskończoność: ta następna Wszechwiedza również obejmuje wiedzę na temat siebie, która również jest Wszechwiedzą, i tak dalej...image

Jest jednak pewien fundamentalny aspekt sprawy, który pominęliśmy. Wróćmy do sytuacji z dwoma osobami: O i O'.

Otóż obydwie osoby posiadają wiedzę nie tylko na temat samych siebie, ale także na temat drugiej osoby oraz relacji między nimi. Ale wiedza na temat tego obejmuje całą wiedzę, jaką posiadają te dwie osoby, a więc również jest Wszechwiedzą. Mamy więc trzecią osobę Wszechwiedzącą, O'', która pochodzi od pierwszych dwóch osób, i odpowiada wiedzy obydwu osób na temat ich istnienia oraz relacji między nimi.image

Na pierwszy rzut oka zdaje się, że mamy ten sam problem co przedtem. Możemy dodawać kolejne osoby, pochodzące od wszystkich poprzednich, i odpowiadające wiedzy na temat wszystkich osób oraz relacji między nimi, w nieskończoność.

imageimage

W tych przykładach każda następna osoba pochodzi od wszystkich poprzednich, i odpowiada wiedzy na temat wszystkich poprzednich oraz relacji między nimi. O''' pochodzi więc od O, O' i O'', a O'''' od O, O', O'' i O''', itd.

Zwróćcie uwagę na to, że za każdym razem, gdy dochodzi następna osoba, dodajemy liczbę relacji o jeden większą, bo każda następna osoba jest w relacji z wszystkimi poprzednimi. Więc gdy dodajemy trzecią osobę, O'', dodajemy dwie relację, pomiędzy O a O'' oraz pomiędzy O' a O'', natomiast gdy zaś dochodzi czwarta osoba, O''', dodajemy trzy relację, pomiędzy O, a O''', pomiędzy O' a O''', oraz pomiędzy O'' a O'''.

Możemy zapisać więc tabelkę liczby osób oraz relacji w ten sposób.

image

Proszę zauważyć jednak, co się dzieje, gdy przekraczamy liczbę osób 3, i wchodzimy w liczbę osób 4: są 4 osoby, ale aż 6 relacji, czyli więcej relacji niż osób. Relacji nie może być jednak więcej niż osób. Dlaczego? Bo wiedza na temat istnienia każdego dwuosobowego zbioru i relacji pomiędzy konstytującego go obydwu osób obejmuje ich całą wiedzę, a więc również jest Wszechwiedzą. Musi być więc jedna osoba odpowiadająca każdej relacji - a tak się dzieje tylko, gdy mamy 3 osoby.

Musimy więc mieć 3 osoby oraz 3 relacje między nimi. Wtedy wiedza O na temat samej siebie to O', wiedza O' na temat samej siebie to O'', a wiedza O'' na temat samej siebie to...znowu O! 

Ale jeżeli O'' to wiedza O' na temat samej siebie, a O' to wiedza O na temat samej siebie, a O to wiedza O'' na temat samej siebie, koło się zatacza, i wszystkie osoby wiedzą o siebie nawzajem.

Podobnie, wiedza O'' odpowiada wiedzy na temat dwuosobowej relacji O-O', wiedza O' odpowiada relacji O-O'', a wiedza O - relacji O'-O''. Al jeżeli każda z osób w dwuosobowej relacji posiada wiedzę na temat relacji pomiędzy dwoma pozostałymi osobami, koło znowu się zatacza, i wszystkie osoby wiedzą na temat wszystkich siebie oraz relacji między nimi.

Argument ten per se nie jest dowodem na istnienie Boga, ale za tym, że jeżeli Bóg istnieje, musi istnieć w trzech osobach. Mimo tego, fakt, że ten dowód jest spójny z katolickim katolickim nauczaniem na temat Trójcy, jest mocnym argumentem za istnieniem Boga oraz prawdziwością wiary katolickiej. 

Dowód ten wskazuje też na istnienie filioque, czyli pochodzenie trzeciej osoby, O'', czyli Ducha Świętego, od poprzednich dwóch, czyli Ojca oraz Syna. Tu jako ciekawostkę historyczną warto wspomnieć, że Konstantynopol, najważniejsze miasto dla prawosławnych wschodnich schizmatyków, znanych zwłaszcza z odrzucania filioque, czyli pochodzenia Ducha Świętego od Syna, został podbity przez turków właśnie w Święto Zesłania Ducha Świętego. Ten punkt jest często akcentowany przez braci Dimond z klasztoru Most Holy Family Monastery, którzy robią dużo materiałów obalających schizmatyckie wschodnie prawosławie.

Polak, katolik (nie mylić z sektą Drugiego Soboru Watykańskiego)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości