Wpadła mi w ręce gazeta. No, może nie tak zupełnie sama wpadła. Była wśród szpargałów, które na co dzień wylegują się na dnie szafy, wychodząc na spacer jedynie przy okazji większego sprzątania.
Nadgryzione zębem czasu kartki bardziej nawet poszarzały, niż pożółkły. Stary "Tygodnik Solidarność". Numer 37 z grudnia 1981. Ostatni z tego okresu. Dotyk papieru przywoływal wspomnienia. Za kilka dni rozpocznie się stan wojenny, ale już od pewnego czasu "coś wisiało w powietrzu". Czuć było niepokój. Może na fali tego niepokoju... a może dlatego, że dopiero jedenaście lat upłynęło od tzw. "wypadków grudniowych", jak wówczas mawiano... artykuł o Grudniu'70 zrobił na mnie wtedy ogromne wrażenie.
I nie tylko na mnie. Poruszony był każdy, kto go czytał. A ponieważ w owym czasie bez problemu w kioskach można było kupić głównie "Trybunę Ludu", przez niejedne ręce przeszedł ten egzemplarz...
Dziś jesteśmy o trzydzieści lat starsi. Przez te trzydzieści lat trochę w życiu widzieliśmy, nabraliśmy doświadczeń. Trochę więcej wiemy. Trudniej wywołać w nas emocje. Ale czytając tekst z tamtych pokrytych kurzem kartek nadal mam w sobie cień dawnego wzruszenia.
Na stronach IPN można znaleźć zeskanowany egzemplarz:
"Tygodnik Solidarność", nr 37, grudzień 1981
Może ktoś zechce przeczytać.
Inne tematy w dziale Kultura