Jan Śniadecki Jan Śniadecki
297
BLOG

Raport MAK a polskie śledztwa

Jan Śniadecki Jan Śniadecki Polityka Obserwuj notkę 2

Opublikowany w środę raport MAK-u budzi dosyć skrajne emocje. Jak zwykle w takich sytuacjach spora część komentatorów daje się ponieść uczuciom i zatraca nieco poczucie właściwego kontekstu, w jakim raport ten trzeba rozpatrywać. Powracają także znane już dobrze zarzuty, jakoby winę za niedostateczne wyjaśnienie katstrofy ponosi rząd, który jakoby "oddał śledztwo Rosjanom". Wczoraj w Rzeczpospolitej Paweł Lisicki  podkreślił głowne zaniedbania rządu polegające na nieuwzględnieniu  istniejącej umowy polsko-rosysjkiej, która umożliwiałaby wspólne badanie katastrofy. Na skutek zaniedbania szansy, która daje umowa, rząd stracił szansę wpływania na śledztwo, co doprowadziło do sytuacji, w której interpretacja przyczyn katastrofy jest wyłączną domeną Rosjan.

Zarzuty te wydają mi się jednak bezpostawne i dosyć nierozsądne. Przede wszystkim redaktor Lisicki i ogromna rzesza prawicowych pubicystów pastwiących się nad rządem zupełnie pomija kluczowy dla całej sprawy fakt. Otóż Polska prowadzi własne śledztwo w sprawie katastrofy. Ba, prowadzi nie jedno, a dwa śledztwa. Jedno - prokuratorskie - może zakończyć się postawieniem zarzutów osobom odpowiedzialnym za katastrofę (i może prowadzić do wniosków o ekstradycje). Drugie prowadzi komisja ds. badania wypadków lotniczych przy MSWiA. W śledztwie tym dysponujemy kluczowymi dla całej sprawy dowodami, m.in. rozmowami, które toczyły się na wieży kontrolnej tuż przed tragiczną próbą lądowania. Dysponujemy także zapisami czarnych skrzynek, protokołami z przesłuchań kontrolerów i całą masą innego materiału dowodowego. Stosowanie umowy umożliwiającej powołanie wspólnego polsko-rosyjskiego śledztwa nie ma więc najmniejszego sensu. Po co mielibyśmy organizować jakieś wspólne komisje, skoro możemy prowadzić własne, zupełnie niezależne od Rosjan dochodzenia?

Raport MAK-u nie jest więc w żadnym razie ostatnim słowem w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy.  Nawet jeśli  zawiera on pewne stwierdzenia, które wydają się naciągane (vide alkohol we krwi gen. Basika), to sądy te moga być skorygowane przez polską prokuraturę i polską komisję ds badania wypadków lotniczych. Raport MAK ma oczywiście duże znaczenie, m.in. dlatego, że został tak mocno nagłośniony przez media zachodnie. Dlaczego jednak polska wersja katastrofy miałaby spotkać się z mniejszym publicity w światowych mediach? Często mówi się, że rząd wykazuje największą sprawność na polu PR. Może właśnie na tym polu sprawność ta okazałaby się najbardziej przydatna.

 

 

pseud. i krypt.: J. S.; Krytykiełło Zachariasz; (ur. 29 sierpnia 1756 w Żninie, zm. 21 listopada 1830 w Jaszunach koło Wilna) – polski astronom, matematyk, filozof, geograf, pedagog, krytyk literacki i teoretyk języka, autor kalendarzy i poeta.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka