Jan Śniadecki Jan Śniadecki
2568
BLOG

Opozycja jak Targowica i inne bajki

Jan Śniadecki Jan Śniadecki Polityka Obserwuj notkę 98

PiS i przychylne mu media porównują opozycje do Targowicy. Porównanie to jest zupełnie chybione i dowodzi braku minimalnej wiedzy historycznej. Aby skorygować to nieporozumienie warto przypomnieć dokładniej czym właściwie była Konfederacja Targowicka.

Podstawowe rzeczy są pewnie powszechnie znane. Konfederacja Targowicka została zawiązana w 1792 roku przez część polskiej szlachty, która sprzeciwiała się zmianom wprowadzonym przez Konstytucje 3 Maja. Targowiczanie wezwali na pomoc caryce Katarzyne II. Zawiązanie Konfederacji dało Rosji pretekst do interwencji militarnej w Polsce.

Tyle zapewne zwolennicy PiS wiedzą. Na tym niestety ich wiedzą się kończy. Tym co umyka prawicy jest charakter poglądów reprezentowanych przez Targowiczan. Otóż głównym celem konfederatów była obrona ustroju republikańskego i wartości katolickich. Jak czytamy w akcie założenia konfederacji:

konfederujemy się i wiążemy się węzłem nierozerwanym konfederacji wolnej przy wierze św. katolickiej rzymskiej, (...), przy rządzie republikańskim jak najwolniejszym

Targowiczanie bronili więc poglądów republikańskich a za patrona swojego ruchu uznawali kościół. Bardzo zależało im też na obronie wartości katolickich, udało im się uzyskać nawet oficjalne błogosławieństwo papieża Piusa VI. 

Jednym słowem Targowiczanie byli po prostu PiS-em XVIII wieku. Reprezentowali sprzeciw wobec postępowych i nowoczesnych zmian wprowadzanych przez Konstytucje. Ich głównym celem był ustrój, w którym większość sejmowa jest nieskrępowana żadnym prawem, a więc dokładnie taki ustrój, jakiego dzisiaj bronią prawicowymi publicyści w sporach o Trybunał Konstytucyjny. 

Porównanie uchwał PiS do konstytucji 3 maja jest absurdalne i śmieszne. Gdybym nie czytał mediów prawicowych nigdy nic takiego nie przyszłoby mi do głowy. Niemniej jednak zwolennicy PiS tak najwyraźniej myślą dlatego warto uporać się z tym poglądem racjonalnie. Porównajmy "osiągnięcia" PiS z postulatami reformatorów Rzeczpospolitej. Jakie są więc te wielkie reformy PiS? Czy faktycznie można je porównywać z konstytucją 3 maja?

Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym. Nawet przez najbardziej zajadłych zwolenników PiS nie może być uznana za żadną reforme. Sednem zmian dookoła TK jest po prostu próba zawłaszczenia i podporządkowania sobie tej instytucji. Jedynym argumentem obrońców działań PiS w tej kwestii jest twierdzenie: "bo PO była jeszcze gorsza" lub twierdzenie "PiS robi to samo co PO, a więc nie macie prawa go krytykować". Przy czym nie mówi się już tutaj, że to co robiła PO w październiku było uznawane za zamach na demokracje.

Upolitycznienie mediów publicznych. Kolejny raz jedynym uzasadnieniem tej "reformy" jest mówienie, że PO była taka sama albo jeszcze gorsza. A więc głównym argumentem obrońców PiS-owskiego skoku na media jest twierdzenie: "zawsze było źle, teraz będzie po tak samo źle, nie ma więc powodu do paniki". Cóż za radykalne i wspaniałe zmiany wprowdza nam PiS.

Upolitycznienie i zepsucie administracji. Ustawa o służbie cywilnej wprowadzona przez PiS ogranicza niezależność aministracji i jest po prostu pretekstem do czystki w urzędach i do zastępowania bezpartyjnych urzędników działaczami partyjnymi.

Sądownictwo. Konstytucja 3 Maja twardo stała na stanowisku rozdziału władzy sądowniczej od władzy wykonawczej. PiS-owska reforma prokuratury idzie w odwrotnym kierunku, jej celem jest podporządkowanie prokuratury politykom.

Projekt 500+. Zwykła kiełbasa wyborcza i przekupywanie wyborców. Program po prostu zwiększy nasze zadłużenie i osłabi państwo. Beneficjenci programu przeznaczą te pieniądze na konsumpcje, cała reszta społeczeństwa zapłaci za to z podatków i innych danin.

Podatek bankowy. Zdaniem części publicystów to właśnie ten podatek budzi przerażenie "elit" i "oligarchii" i to właśnie groźba wprowadzenia tego podatku sprawiło, że wrogowie Polski wyprowadzili ludzi na ulice. Diagnoza ta jest naiwna i głupia. Międzynarodowe korporacje nic nie tracą na wprowadzeniu podatku. Banki przerzucą po prostu koszt podatku na klientów, co już się zresztą dzieje. Podatek nie jest żadnym zagrożeniem dla banków. Banki mogą ustalać opłaty za swoje usługi na poziomie jaki im odpowiada i jaki gwarantuje im pewien określony zysk. Nic nie powstrzymuje ich przez podwyższaniem tych opłat by utrzymać określony zysk. A więc ludzie zapłacą po prostu więcej za kredyty, w przypadku kredytów mieszkaniowych koszt może wzrosnąć nawet o 20 tysięcy.

pseud. i krypt.: J. S.; Krytykiełło Zachariasz; (ur. 29 sierpnia 1756 w Żninie, zm. 21 listopada 1830 w Jaszunach koło Wilna) – polski astronom, matematyk, filozof, geograf, pedagog, krytyk literacki i teoretyk języka, autor kalendarzy i poeta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka