r.szklarz r.szklarz
675
BLOG

Koronawirus w Turcji nasila napięcia polityczne

r.szklarz r.szklarz Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Pandemia COVID-19 nad Bosforem po początkowych deklaracjach o jedności narodowej, bardzo szybko stała się pretekstem do politycznej nawalanki. Szczególnie mocne napięcia występują na linii między rządem i kontrolowanymi przez opozycję samorządami.  

Turcja była ostatnim krajem G20, w którym oficjalnie pojawił się koronawirus. Pierwszy przypadek odnotowano dopiero 10 marca. Szybko jednak krzywa zachorowań zrobiła się bardzo stroma i było oczywiste, że choroba stanie się dla kraju poważnym problemem. Dziś jest tam około 145 tys. potwierdzonych przypadków i 4 tys. ofiar śmiertelnych.

Już po tygodniu wszystkie partie opozycyjne deklarowały jedność narodową i wsparcie rządu w trudnych chwilach. Największa opozycyjna partia, CHP, nie chcąc bezpośrednio atakować rządu, by nie wyjść na marudów, którzy tylko krytykują i przeszkadzają w chwili potrzeby zjednoczenia, postanowiła wyjść z własną inicjatywą.

W niektórych miastach kontrolowanych przez burmistrzów należących do CHP rozpoczęły się zbiórki pieniędzy na żywność i artykuły pierwszej ptrzeby dla najbardziej potrzebujących, pokrzywdzonych przez obostrzenia spowodowane walką z koronawirusem. Prezydent Erdoğan nie lubi, jak ktoś inny wchodzi w buty bohatera, szczególnie jeśli chodzi o pomoc ubogim.

Na organizatorów akcji spadła lawina krytyki z ust samego prezydenta. Oskarżono ich o organizację "państwa w państwie" i wchodzenie w kompetencje ichniejszego Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Zbiórki zostały więc uznane za nielegalne, a przeciw burmistrzom Ankary i Stambułu wszczęto śledztwa kryminalne.

Najbardziej napięta sytuacja jest w Stambule, nie tylko dlatego, że jest to miasto, które zanotowało najwięcej zachorowań. Burmistrzem jest tam charyzmatyczny Ekrem İmamoğlu, który w zeszłorocznych wyborach z trudem wydarł fotel włodarza po prawie trzech dekadach dominacji polityków konserwatywnych (potrzebował dwóch prób). Cieszy się dużą sympatią wyborców i jest typowany jako główny kontrkandydat Erdoğana w kolejnych wyborach prezydenckich. Szczególnie on nie może teraz być bohaterem.

Poza wszczęciem przeciwko niemu śledztwa, państwowy Vakifbank zamroził konta miasta, wykorzystywane do zbiórki. Taka drobna szpilka, bo konta w bankach prywatnych działają normalnie. Do tego Erdoğan rozpocząła własną zbiórkę.

İmamoğlu atakami się nie przejmuje i w maju rozpoczął kolejną zbiórkę, mającą na celu pomóc ubogim Stambulczykom opłacić rachunki za media.

Walka polityczna nie jest skierowana tylko przeciwko republikańskiej partii CHP. Obrywa się też pro-kurdyjskiej HDP i to znacznie mocniej. Podczas gdy świat zajmuje się swoimi problemami, kilkunastu burmistrzów tureckich miast należących do HDP zostało zdjętych z urzędu i zastąpionych komisarzami. Niektórzy do tego zostali zatrzymani. Pretekst w tym regionie jest zawsze ten sam - powiązania z organizacją terrorystyczną.

Tym sposobem turecka scena polityczna po raz kolejny udowodniła, że jest zbyt spolaryzowana by umożliwić współpracę różnych środowisk w czasie kryzysu.


r.szklarz
O mnie r.szklarz

Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka