Merkel w Stambule: wsparcie dla Turcji w sprawie uchodźców

Dziś do Stambułu przyjechała Angela Merkel, gdzie rozmawiała z prezydentem Erdoganem i premierem Davutoglu. Celem wizyty było rozwiązanie problemu uchodźców, którzy w ostatnich miesiącach ogromnymi falami wlewają się do Europy i z ich ilością Niemcy nie są w stanie sobie poradzić. 
Do tej pory to właśnie Turcja najmocniej odczuwała napływ imigrantów z Syrii i przyjęła ich już około 2 mln. Od początku wojny prowadzili politykę otwartych drzwi dla pokrzywdzonych sąsiadów, ale nie spodziewali się, że konflikt potrwa tak długo, będzie tak brutalny, a przez granice przeniknie tak wiele osób, z którymi nie sposób już sobie poradzić. Na różne formy pomocy dla uchodźców turecki rząd wydał już około 6 mld euro.
Turcy zdecydowali się więc przymknąć oko na działające na Morzu Egejskim siatki przemytników i pozwalać uchodźcom na podróż do Europy. 
– Polityka otwartych drzwi pozwoli Europie zrozumieć ogrom problemu i zachęci równocześnie do zajęcia się konfliktem w Syrii – mówi otwarcie Agencji Reutera Faut Oktay, szef tureckiej Agencji ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
I dostrzegli, czego dowodem jest dzisiejsza wizyta kanclerz Merkel. Zgodnie z założeniem, uchodźcy mają otrzymywać większą pomoc na terytorium tureckim i nie chcieć już uciekać dalej na zachód. Oczywiście nie ma nic za darmo. UE ma przeznaczyć na operację pomoc finansową w wysokości około 3 mld euro, dojdzie do liberalizacji wiz, tureccy przywódcy będą zapraszani na szczyty UE. Najważniejszym warunkiem jest jednak otwarcie nowych rozdziałów rozmów akcesyjnych. Czyli krótko mówiąc, Turcja bardzo umiejętnie rozegrała kryzys uchodźców, by zacieśnić swoje relacje z Unią, wyciągnąć trochę kasy i jeszcze przyspieszyć własne do niej przystąpienie.