Na początek porcja poezji
Raport BSW dla Pragi
Jedzie Praga na Kolasie
Gwałtu, rety! Czy to da się?
Zrób z tym pan coś, panie Praga
Ta zniewaga krwi wymaga!
A teraz do rzeczy
Osoby dramatu:
Praga - gen. dyw. SG Tomasz Praga, Komendant Główny Straży Granicznej
Kolasa - mjr SG Marcin Kolasa, Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej
Praga na pewno wie o tym, że od dawna w swoich publikacjach piętnuję Kolasę za rażące nadużycia i nieprawidłowości, których dopuszcza się na stanowisku funkcyjnym.
Kolasa doprowadził do gigantycznej niegospodarności środkami związku zawodowego. Notorycznie uchyla się od przedłożenia sprawozdania ze swojej działalności. Regularnie łamie zasadę kolegialności w zarządzaniu związkiem zawodowym, uzgadniając wszelkie decyzje w wąskim gronie uzurpatorów. W najbliższym otoczeniu organizacyjnym toleruje w charakterze swojego zastępcy, człowieka, który będzie odpowiadał za sprawstwo kierownicze w zorganizowanej grupie przestępczej. Tu krótka pauza.
Ponadto Kolasa swoją publiczną aktywnością kompromituje nie tylko siebie osobiście i związek zawodowy, ale co ważniejsze, naraża na uszczerbek wizerunek formacji, a co za tym idzie, powagę jej komendanta głównego, czyli Pragi.
Kolasa reprezentuje związek zawodowy między innymi w Radzie Dialogu Społecznego. Z ramienia związku wystąpił także na posiedzeniu komisji sejmowej w dniu 18 lipca 2019 roku. Zaprezentował się w mundurze Straży Granicznej. Zaprezentował się tak groteskowo, że trudno o tym mówić bez uczucia głębokiego zażenowania. Nie dość, że ohydnie sprzeniewierzył się jedności związkowej w obrębie Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych, to jeszcze wyszedł po prostu na totalnego głąba i analfabetę, budzącego wśród zebranych uśmieszki politowania. Widać to wyraźnie na nagraniu filmowym z posiedzenia. Wystąpienie Kolasy zaczyna się w 14:42 nagrania:
Zobaczcie sami - link do transmisji
Co na to Praga? Sygnały zawarte w moich publikacjach otrzymuje regularnie od roku. Czy to są błahe sygnały? Bynajmniej. Moje artykuły oczywiście nie osiągają poczytności na miarę „Faktu”, ale w środowisku mundurowym, a szerzej resortowym, osiągają pokaźny zasięg czytelniczy.
Jak na razie Praga nie robi z tym nic. To znaczy robi, ignoruje. Taki za przeproszeniem kołek, to dla Pragi idealny szef związku zawodowego. Żeby się przymilić władzy, gotów jest na każde błazeństwo i każdą podłość, a wobec „pana” na każdą uległość, nie bacząc na misję związku zawodowego i reprezentowane przez niego prawa funkcjonariuszy.
Panie Praga, gdyby to dotyczyło tylko związku zawodowego, to może faktycznie mógłby pan sprawę bagatelizować. Ale tu jest mowa o Straży Granicznej i o panu, jako generale dowodzącym nią.
Jeśli pan się tym nie zainteresuje, to zainteresują się ważniejsi od pana, z poziomu organów nadzoru resortowego. A nawet sama pani minister Witek, a równolegle prokurator. Tylko że wtedy, to pan w pierwszej kolejności dostanie po dupie, za brak nadzoru nad formacją. Tego może pan być tak pewien, jak pewien tego jestem ja.
Weź się pan wreszcie za robotę. Od czego pan ma to swoje cholerne BSW? Od straszenia niepokornych? Od czego pan ma ten swój rozdęty aparat księgowości? Od okradania ludzi z należności za wyjazdy służbowe? I wreszcie – za kogo pan się ma? Za największego przedszkolaka w piaskownicy? Pobudka!
Z poważaniem, życzliwy.
[]
Wcześniejsze części tryptyku
1. Dżuma, cholera, Kolasa i pluralizm
2. Straż Graniczna - Kolasa, precz ze stołka!
[]
Bliżej o Pradze
Kim pan jest, panie Praga?
[]
