W skłóconej partii trochę jak w skłóconej rodzinie - wewnątrz aż się gotuje, ale publicznie wszyscy udają, że jest wspaniale. Ludzie postronni mogą tylko gdybać i oceniać sytuacje łącząc poboczne wątki. Tak bywa zazwyczaj, od powyższej reguły zdarzają się jednak niechlubne wyjątki - za przypadek taki uznać można niewątplwie małą wojnę, jaka obecnie toczy się w kuluarach krakowskiego oddziału partii KORWiN, którą wszyscy zainteresowani niemal na bieżąco mogą śledzić za pośrednictwem portalu Facebook.
Wczoraj Marian Kowalski oficjalnie opuścił Ruch Kukiza - wszyscy śledzący jego facebookowy profil ze zniecierpliwieniem oczekiwali więc na oficjalne stanowisko Ruchu Narodowego w tej sprawie. Okazuje się jednak, że takowego długo jeszcze może nie być.
Niby niewielka rzecz - Pan Marian dziś na swojej tablicy podlinkował wywiad z kierownikiem głównym ONR-u - Aleksandrem Krejckantem, tytułując go jako "ciekawą analizę obecnej sytuacji". W wywiadzie natomiast przeczytać możemy, że RN za bardzo poszedł w politykę (liderzy zamiast budować środowisko narodowe biją się o stołki u Kukiza) i konieczne jest nowe otwarcie. Czyniąc długą historię krótką - relacja Pana Kierownika wygląda tak, jakby ONR szykował się już do założenia nowego bytu politycznego, którego głównym celem będzie budowa środowiska kutywującego myśl prawdziwie narodową, pozbawioną populistycznego frazesu i liberalnego rozmycia.
Łącząc wydarzenia wczorajsze z dzisiejszym, wysnuć można tylko jeden wniosek - RN wcale nie jest monolitem, a plotki sprzed paru miesięcy o grożącym rozpadzie okazały się niestety prawdziwe. I jak na razie wszystko wskazuje na to, że Marian dołącza do rokoszan.
Kwestią dyskusyjną jest, czy plany ONR-u, zamierzającego budować nowy format polityczny uwydatniający myśl narodową w projekcie bardziej "elitarnym ideowo", przyniosą Narodowcom jakieś wymierne korzyści. W tej chwili jednak trzeba pamiętać o jednym fakcie - obecnie mamy 22 sierpnia 2015 roku, parę miesięcy dzieli nas od dnia wyborów. A tu na prawej stronie:
- w KORWiN się kłóca
- w KNP się kłócą
- w RN się kłócą
- u Kukiza się kłócą
i każde z ugrupowań nawołuje do zjednoczenia, pod warunkiem, że nastąpi ono pod ich własym szyldem.
Prawda niestety jest bolesna - wszystkie znaki na niebie i ziemy wskazują na kolejną zmarnowaną szansę polskiej "nie-establishmentowej prawicy".
Gratulacje Antysystemowa Polsko! W polityce polskiej od XVII wieku bez zmian.
"A miało być tak pięknie, wywiady miały być"