Szylkret Szylkret
151
BLOG

Allez les Bleus! czy raczej Noirs? A jeżeli nawet to cóż stąd? Parę uwag o Francuzach.

Szylkret Szylkret Sport Obserwuj notkę 2
Kto powinien grać w reprezentacji narodowej? Czy winno decydować kryterium etniczne, kruche i niepewne, czy raczej fakt przynależności z racji urodzenia na jakimś terytorium, języka i wspólnego kodu kulturowego do wspólnoty wyobrażonej zwanej narodem. Czy wystarczy akceptacja typu "Jesteś jednym z nas choć trochę się różnisz"?

Dziś wieczorem piłkarska reprezentacja Francji zagra, nie wątpię, że z powodzeniem, o finał Mundialu. Kolejny z pasma sukcesów tej drużyny w ostatnich latach. I jak za każdym razem tu i tam, także w tut. Salonie, odzywają się głosy typu: "E tam, co to reprezentacja Francji, przecie to ZSA raczej (ZSA-Zjednoczone Siły Afryki). Nie powinno się dopuszczać do takich numerów" itd., itp.

Czy te opinie są słuszne? Zbadajmy temat. Pozostawiam na boku fakt, że mniej lub bardziej czarne twarze pojawiają się w reprezentacjach wielu innych krajów nieafrykańskich (Holandia, Belgia, Anglia, Portugalia a nawet – o zgrozo – Niemcy). Że reprezentacja Szwajcarii to zbieranina różnych imigranckich nacji, z Albańczykami – skandalistami (dwugłowy orzełek przy każdej okazji) na czele. Nie zapominajmy też o naszym, polskim wkładzie w to zjawisko (o tym później).

Francja. Ekipa na Katar 2022 liczy 26 graczy, z czego połowa to typy mocno afrykańskie. Reszta to rdzenni Francuzi, Francuzi z domieszką i Berberowie. Wbrew powszechnej opinii nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Francja była krajem zawsze przyjaznym dla imigrantów, którzy robili kariery także w sporcie. Nie jest przypadkiem, że z czterech francuskich zdobywców Złotej Piłki tylko jeden – Jean-Pierre Papin jest rdzennym Francuzem. Raymond Kopa (Kopaszewski) był pochodzenia polskiego, Michel Platini – włoskiego a Zinedine  Zidane  (sam urodzony w Marsylii) ma swe korzenie w algierskiej Kabylii. Kiedyś mniej było reprezentantów Francji rodem z Czarnej Afryki, ale zdarzali się Murzyni z terytoriów zamorskich – Martyniki czy Gwadelupy, żeby wspomnieć takich asów jak Marius Trésor czy Gérard Janvion. Skąd zatem Afryka we Francji?

Analiza biogramów zawodników nieco zaskakuje – na 26 graczy 23 urodziło się we Francji. Trójka urodzonych gdzie indziej to: (1)Steve Mandanda – bramkarz, urodzony w Zairze, do Francji przyjechał mając dwa lata, (2) Edouardo Camavinga, pomocnik, urodzony w Angoli, do Francji przyjechał mając dwa lata i (3) Marcus Thuram, napastnik, urodzony w Parmie, we Włoszech, gdzie jego ojciec Lilian, reprezentant Francji, mistrz  świata z 1998 r. grał w miejscowym klubie. Oznacza to, że nie mamy do czynienia ze zjawiskiem zwożenia utalentowanych chłopców z Afryki do Francji i robienia z nich reprezentantów trójkolorowych. To w znakomitej większości urodzeni we Francji obywatele francuscy, tu chodzili do szkoły, tu stawili pierwsze piłkarskie kroki wreszcie tu rozpoczynali profesjonalne kariery. Dlaczego nie mieliby grać w reprezentacji Francji? Z powodu koloru skóry? Wystarczy popatrzeć jak śpiewają Marsyliankę przed meczem, żeby uwierzyć w ich pełne zaangażowanie.

Nie ma zatem mowy o wysysaniu talentów przez Francję. Jest raczej odwrotnie. Proszę sobie wyobrazić, że spośród 831 piłkarzy, którzy przyjechali na mistrzostwa do kataru aż 61 pochodzi z Francji. Oznacza to, że 38 gra w innych niż francuska reprezentacjach. Konkretnie w dziewięciu. Najwięcej w drużynach Tunezji, Senegalu i Kamerunu. Naturalnie dla niektórych z nich Francja to tylko miejsce urodzenia i piłkarskiej edukacji ale dla zdecydowanej większości ojczyzna. Miejsce, gdzie żyli, uczyli się, trenowali piłkę nożną, ale w którymś momencie zdecydowali się na zmianę barw narodowych. Często z powodu braku perspektyw na grę w reprezentacji Francji.

*****

W Polsce trochę podobna sytuacja występowała przed wojną. W reprezentacji Polski grali piłkarze pochodzenia żydowskiego a jeden z nich – Józef Klotz z Jutrzenki Kraków (potem przez chwilę Makabi Warszawa) wykorzystując rzut karny w meczu ze Szwecją (1922 r.) zdobył pierwszego w historii gola dla reprezentacji Polski. Akcję zakończoną podyktowaniem karnego przeprowadził inny Żyd – Leon Sperling (Szperling). Fakt, nie różnili się od innych kolorem skóry.

W latach bardziej współczesnych mieliśmy przypadek Emmanuela Olisadebe. Nigeryjczyk, bez wcześniejszych związków z Polską, zaczął grę w polskiej lidze w 1997 r. początkowo z miernym skutkiem. Ale kiedy w sezonie 1999/2000 zdobył 12 goli i poprowadził Polonię Warszawa do mistrzostwa Polski, błyskawicznie załatwiono mu obywatelstwo polskie (naginając trochę stosowne przepisy) i Olisadebe w 2000 roku zadebiutował w reprezentacji. Ostatecznie zagrał w koszulce reprezentacyjnej 25 razy strzelając  11 goli, w tym 8 w eliminacjach i 1 na mundialu w Korei. Dziś mieszka w Nigerii i nie ma związków z Polską. W swoim czasie na ogół dobrze przyjęty przez polskich kibiców, choć w Lubinie przed meczem z Zagłębiem, na wieść o powołaniu do reprezentacji,  został obrzucony bananami. Jednak w 2001 roku w plebiscycie Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca Polski zajął 4 miejsce. Nikomu nie przeszkadzał jego kolor skóry i brak znajomości języka polskiego. Zauważmy jednak, że to klasyczny przypadek naturalizacji już ukształtowanego zawodnika tylko po to, aby uzyskać dla reprezentacji wartościowego napastnika.

*****

A zatem skoro Olisadebe Urodzony w Warri w Nigerii był dobrym Polakiem, to dlaczego urodzony w Paryżu i mieszkający całe życie we Francji Mbappé ma być złym Francuzem, niegodnym gry w reprezentacji?

W świetle powyższego trzeba trochę inaczej spojrzeć na tę „afrykańską” reprezentację Francji. To nie są taśmowo produkowane przypadki typu Olisadebe, tylko chłopcy urodzeni i piłkarsko wychowani we Francji, zasilający często afrykańskie drużyny narodowe, podnosząc poziom ich gry. Paru takich „Francuzów” zobaczymy pewnie dziś w drużynie Maroka.

A zatem cieszmy się grą Kyliana Mbappé i spółki, bo gdyby nie to, że ich rodzice lub dziadkowie nie przyjechali kiedyś do Francji, świat pewnie nie zobaczyłby ich na boisku.

Oby sprawdziło się proroctwo Roberta Lewandowskiego podobno wypowiedziane do Mbappé po zakończeniu meczu w 1/8 finału – „Wygracie to!”

Allez les Bleus!

Szylkret
O mnie Szylkret

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport