Harley Porter Harley Porter
424
BLOG

Strajk, który znowu zawiódł!

Harley Porter Harley Porter Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Nie widać najmniejszego naruszenia pozycji obronnych rządu w konflikcie z rolnikami. Tusk ze swoimi czynownikami zaległ w okopach świętej Unii i wysyła  stamtąd policyjne, uzbrojone podjazdy terroryzujące rolników  oraz medialnych harcowników czyniących z nich chuliganów i prowokatorów. Jeśli już dochodzi do mediacji, to za pomocą ministra rolnictwa - zdegenerowanego dwu kadencyjnym pobytem w parlamencie europejskim - Krajewskiego  i jego pomagiera o urodzie nerwowego onanisty, wiceministra Kołodziejczaka, zwodzi rolników jak żyd ubogiego komornika.

Najnowszy strajk rozlał się po Polsce jak wino na obrusie, ale Tuskowi to wisi, bo półmiski z zakąskami i pół litra już dawno trzyma na kolanach. Jeśli ktoś jest coraz bardziej wkurzony to biesiadnicy czyli my, bo z pewnością nie Donald Franciszek, który razem z Ursulą opycha się  zajumanym jedzeniem i zapija gorzałką, a potem może i Ursulę wychędoży, choć najpewniej to ona jego! Władza strajk ma w nosie bowiem nic specjalnego z wyjątkiem blokowania dróg z niego nie wynika, a rolnicy oprócz obaw o własną przyszłość, lub buńczucznych zapewnień o swojej desperacji,  które moc koperytka mają, nie prezentują żadnych innych możliwości działania i nacisku na tuskorząd! Takie strajki, to Donald Franciszek może potraktować jako rozrywkową walkę chłopskich gladiatorów na politycznym wewnątrz polskim Forum Romanum i jedynie kciukiem operować - do  góry albo w dół, popijając przy okazji wino za dwa tysiączki i popalajac cygara po dwieście euro za sztukę!

Takie protesty to krew w piach, niepotrzebna strata rolniczego zapału i materialnych środków. To dziecięce trele morele, które niczego nie zmieni i nikogo nie przekona. W ten sposób nic się nie osiągnie, a jedynie zwykli ludzie na utrudnienia zaczną się zżymać. Znowu, wszystkie te protesty, cała akcja strajkowa przypomina jakiegoś nieruchawego zwierzaka, który oprócz tego, że na drodze zalegnie, to nawet ugryźć nie potrafi. Mordor jest nietknięty, a warszawski Barad Dur góruje nad wszystkim niewzruszony i groźny. To tam własnie powinni się udać rolnicy, pod żelazne wrota rady ministrów i sejmu, tym razem z kłonicami i trzonkami od siekier i tam rudemu Sauronowi pokazać swoją siłę, przewracając cały ten polityczny układ i czyszcząc tuskową stajnię Augiasza. Powinni , tak jak  potwora Frankensteina osaczyć go w jego leżach i pochodniami i widłami zniszczyć jego władzę, przetrącić zielony ład  i mur dla ukraińskiego badziewia postawić...

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo