- Dziś ty jesteś prezydentem, a ja premierem? Czy dziś ja jestem prezydentem a ty premierem?
- Ty prezydentem Władimir.
- A która to już moja kadencja Dmitrij?
W słuchawce beep, beep, beep.
- Job twoju mat.
Krótkimi bezpieczniackimi słowy podsumował wszystko Władimir.
Po chwili.
Dryń, dryń. Wesoło dzwoni telefon.
- Władimir?
- Tak.
- Tu Dmitrij. Przepraszam, ale w domu mam tylko wdzwaniany internet i się rozłączyłem. Musiałem w tej wiesz wikipedii sprawdzić, która to kadencja. Pomógł mi wiesz ten z wąsami co u nas lubi polować. On się na wikipedii zna.
- Więc która kadencja Dmitrij?
- Trzecia. W razie czego się znowu konstytucję zmieni.
- No dobra idę spać Dmitrij. A ty rząd masz stworzyć i to już. I kup sobie jakiś wiesz porządny internet.
- Się rozumie szefie.
W słuchawkach beep, beep, beep.
Podobieństwo treści postu do istniejących osób i zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.
Inne tematy w dziale Polityka