Proste rozmowy o biedzie.

Jak ma się statystyka do rzeczywistości wie chyba każdy przytomny człowiek. Nijak. Wskaźniki ekonomiczne mnożone i dzielone przez współczynniki plam na słońcu też nie mówią nic. No bo oficjalnie zielono na tej wyspie od TVN-u po GW się tego dowiecie. A prawda?

Jakiś miesiąc temu wymieniałem radio w samochodzie. Chwilę trwa taka operacja. Z mechanikiem wymieniającym radio gwarzyliśmy o tym i owym. Rozmowa zeszła na problem kradzieży radioodbiorników z samochodów. I dowiedziałem się, że od około roku mechanik ma coraz więcej klientów, którym ktoś na tzw. rympał ukradl radio. Często niszcząc przy tym pół deski rozdzielczej. Jak mówił kradzione są też nawigacje, które ktoś nieopatrznie pozostawił na widoku a nawet uchwyty do nich. Kradzione są same panele od radia. Zawsze te 10 złotych na allegro można za nie mieć. Jak sam stwierdził 4-5 lat temu takie przypadki były rzadkością.

Puszki. Ot zwykła puszka po piwie, napoju - byleby aluminiowa. Tu działa już magia prawie. Mieszkam w dzielnicy domków jednorodzinnych. Dosłownie 10 metrów ode mnie odchodzi w bok króciutka uliczka. Utarło się, że na tym rogu zostawia się puste puszki aluminiowe. Sam przedwczoraj zostawiłem wieczorem cztery. Rano już ich nie było. Bogaci mieszkańcy zielonej wyspy znają to miejsce i taki chodliwy towar długo nie poleży. 

Kradzieże złomu. Tu skala procederu czasem jest iście przemysłowa i problem narasta wręcz w tempie geometrycznym. Złodzieje jak mają cynk o linii telefonicznej leżącej w jakimś odludnym miejscu potrafią przejechać pół Polski żeby wykopać ją z ziemi i ukraść.

Tak te kradzione radia, te znikające puszki, ten kable wykopywane z ziemi to prawdziwy obraz rzekomej zieloności naszej wyspy. Wiem nic nie usprawiedliwia kradzieży nawet bieda. Jednak bieda kieruje czasem do kradzieży. Bo w końcu jakiś Iksiński co ma słaby charakter miał cztery lata temu pracę a dziś jej nie ma więc kradnie lub czatuje aż jakaś litościwa dusza zostawi pod płotem parę puszek.

A statystyki - och jakie piękne są. Zwłaszcza na żółtych paskach telewizji, w której PO ma przyjaciół i tej drugiej.