"To zima polskiej demokracji" stwierdza oderwany od rzeczywistości I zastępca Nadredaktora.
http://wyborcza.pl/7,75968,22725964,jaroslaw-kurski-idzie-zima-zima-za-oknem-i-zima-dla-polskiej.html#BoxGWImg:undefined
To nie koniec. Masowe protesty jak czytamy pod tym "światłym" apelem. Ktoś widział tę masowość? W całej Polsce może z 10 tys. ludzi ostatnio. Pomimo pompowania w mediach jedynie politycznie słusznych.
Nie wiem jak z ul. Czerskiej widać jednak chyba słabo. Tak się złożyło, że wczoraj byłem w Warszawie. Owszem bardziej śnieżnie niż u mnie. Jednak wracając na swoje północne tereny do Bydgoszczy coraz mniej było tej zimy. I to jest to czego redaktorzy z ul. Czerskiej nie rozumieją. Oni spojrzą za okno - o zima. Znaczy w całym kraju zima. Bo my jesteśmy pępkiem świata. Jak u nas jest zima znaczy, że wszędzie jest. Jak nam źle to znaczy, że wszystkim źle. No i będziemy robić ruch kontroli wyborów. Czyli kopiujemy pomysł PiS i GaPola jak dobrze pamiętam. Tu już moja wytrzymałość siadła.
Swoją drogą jakaś resortowa ta Gazeta Wyborcza.
Ze stanowiskami typu "I zastępca" spotykałem się z racji pracy tylko w służbach mundurowych. Tam musi być hierarchia twarda. Jak widać na ul. Czerskiej zwyczaje twarde ojców i dziadów jej założycieli i Nadredaktorów są kontynuowane.
I całych ośmiu komentujących. Och jaki ma zasięg prenumerata cyfrowa ;)
