frank_drebin frank_drebin
163
BLOG

Polityka historyczna w filmie. Czyli jak to się robi.

frank_drebin frank_drebin Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Towarzysz Lenin powiedział, że kino to najważniejsza ze sztuk. I wszyscy poza nami z tego ochoczo korzystają. Na przykład Niemcy kręcąc filmy o tym jak to AK masowo mordowała Żydów a całe dywizje SS musiały ich bronić przed tym mordowaniem. Może przejaskrawiam - serial "Nasze matki, nasi ojcowie". Jednak nie jest to tylko specjalność niemiecka. Oto i Japonia też robi to samo za pomocą filmu. Jeśli ktoś z czytelników tego postu widział film "Yamato" z 2005 r. to jest właściwie film o niewiniątkach zniszczonych przez diabelnych Amerykanów. Pancernik Yamato dostaje owe niewiniątka jako nowy zaciąg na pokład a straszliwi Amerykanie pastwią się nad nimi zatapiając go. 

I teraz wisienka na torcie scena z filmu (polskie tłumaczenie) "Oba. Ostatni samuraj"

https://www.filmweb.pl/film/Taiheiy%C3%B4+no+kiseki+-+Fox+to+yobareta+otoko-2011-578255

Saipan. W jaskini siedzi cywilna, japońska rodzina. Przed tą jaskinią Amerykanie rozwalają japoński oddział. Potem działanie rutynowe do jaskini wrzucają granaty. Odchodząc mówią oczywiście o rabowaniu trupów japońskich żołnierzy. Z rodziny ocalała tylko jedna osoba. Dziewczyna.

Czyż to nie dowód na barbarzyństwo? Oj my tacy biedni a oni tacy żołdacy. I tak się robi właśnie politykę historyczną w filmie. Odwracając bieguny.

O tym kto zaczął wojnę przy takiej scenie nikt nie myśli. Jest prosta jak konstrukcja cepa kontra.

Biedni nasi cywile - kontra żołdacy. Więc nie byliśmy tacy źli.

Oni byli gorsi.

Zwykle cyniczny i wredny, szukający dziury w całym ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura